Nigdy więcej nienawiści, nigdy więcej obojętności – oświadczył w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który uczcił pamięć ofiar Holokaustu w kijowskim Babim Jarze, gdzie w 1941 roku Niemcy rozstrzelali tysiące Żydów.
„Dziś, jak zawsze, Ukraina składa hołd pamięci milionom ofiar Holokaustu. Wiemy i pamiętamy, że obojętność zabija wraz z nienawiścią. Obojętność i nienawiść w parze zdolne są do tworzenia zła” – powiedział.
Zełenski zapalił znicz, który wraz z towarzyszącymi mu politykami i przedstawicielami akredytowanego w Ukrainie korpusu dyplomatycznego postawił przed pomnikiem menory w Babim Jarze. Wśród uczestników uroczystości był ambasador RP Bartosz Cichocki.
„Dziś powtarzamy jeszcze głośniej, niż wcześniej: nigdy więcej nienawiści, nigdy znowu obojętności. Czym więcej narodów świata pokona obojętność, tym mniej przestrzeni na świecie pozostanie dla nienawiści” – podkreślił prezydent Ukrainy.
29 września 1941 roku, niedługo po zajęciu Kijowa, Niemcy zebrali przebywających w Kijowie Żydów, po czym nakazali im marsz w kierunku wąwozu Babi Jar. Na miejscu Żydów dzielono na 10-osobowe grupy i zabijano z karabinów maszynowych.
W ciągu zaledwie dwóch dni - 29 i 30 września 1941 roku - niemieckie grupy operacyjne (Einsatzgruppen) rozstrzelały tam, według niemieckich raportów, 33 771 osób. Kolejne egzekucje trwały do 11 października. W tym czasie zabito jeszcze ok. 17 tys. Żydów.
Na miejscu kaźni w Babim Jarze Niemcy stworzyli obóz koncentracyjny, w którym więziono m.in. Ukraińców, Polaków, Rosjan i Romów. Według różnych źródeł ogólna liczba rozstrzelanych w Babim Jarze w latach 1941-1943 waha się w granicach 100-150 tys. osób.
Jarosław Junko (PAP)