Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 09:50
Reklama KD Market

Wspominamy śp. Andrzeja Szopę

Wspominamy śp. Andrzeja Szopę

W poniedziałek, 6 lutego o godz. 8 pm w Art Gallery Kafe ( 127 E. Front St. Wood Dale, IL 60191 tel. 630-766-7425) chicagowscy przyjaciele pożegnają śp. Andrzeja  Szopę podczas wieczoru wspomnień o jego życiu i dziele artystycznym. Wstęp na spotkanie jest wolny. Informację o pożegnaniu udostępnił na Facebooku Krzysztof Wawer.  Poniżej wspomnienia o Zmarłym naszej korespondentki Bożeny Jankowskiej.

1 lutego 2013 roku pisałam w „Dzienniku Związkowym”: „Znana od lat bywalcom Art Gallery Kafe życzliwość Ani i Wiecha Gogaczów zaowocowała spotkaniem, prawie prywatnym, znanego aktora Andrzeja Szopy z chicagowskimi przyjaciółmi. Miejsce to było bowiem w piątek, 25 stycznia okupowane przez osoby, które znały dobrze Andrzeja z jego pobytu w latach 1987-1996 w Chicago. Dziesięć lat to na tyle długo, żeby się poznać znakomicie, wspólnie dzieląc los emigrancki i artystyczny. A Andrzej Szopa w naszym środowisku nie próżnował. Po udanej karierze aktorskiej w Polsce (m.in. na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu) wylądował w Stanach Zjednoczonych, gdzie współtworzył z Barbarą Choroszy audycję radiową „Pół żartem, pół serio” na stacji WPNA 1490 (dziś WEUR 1490), zagrał Mateusza w sztuce „Ania z Zielonego Wzgórza” na podstawie powieści Lucy Maud Montgomery pod tym samym tytułem, realizował inne przedsięwzięcia teatralne – m.in. „Romancę” Jacka Chmielnika – oraz brał czynny udział w życiu artystycznym kolegów. Nic dziwnego, że wyjeżdżając po dziesięciu latach, zostawił wielu fanów i przyjaciół”. Natomiast 8 lutego Andrzej Szopa był gościem kabaretu Bocian „Bogdan Łańko, założyciel kabaretu i główny Bociek, zaprosił Szopę z kilku powodów, a najważniejszy był ten, że aktor przez wiele lat związany z Wrocławiem obracał się w kręgach bliskich autora większości tekstów prezentowanych na spektaklu, czyli Andrzeja Waligórskiego. Dlatego interpretacja tych wierszy przez aktora nabrała nowych treści i intensywności”.

Dziennikarz Andrzej Baraniak tak opisał w naszej gazecie spotkanie z Andrzejem w sierpniu tegoż roku: „Andrzej Szopa, aktor teatralny i filmowy, radiowiec. Po dziesięcioletniej przygodzie emigracyjnej w Wietrznym Mieście, piętnaście lat temu powrócił nad Wisłę, aby ponownie zmierzyć się z teatralną i filmową przygodą. Z nostalgią jednak wraca do dawnych klimatów, do czasów Jackowa, również tego radiowego, do przyjaciół i znajomych, z którymi dzielił emigracyjny chleb. Za każdym razem, kiedy odwiedza stare kąty, nie stroni od spotkań i wspomnień… Takie właśnie spotkanie, ciepłe, sympatyczne, pełne wspomnień czasów minionych, pod tytułem ‚Chicago-Warszawa bez wizy’ odbyło się 16 sierpnia w restauracji ‚Staropolska’. Wielbiciele talentu Andrzeja Szopy nie zawiedli”. 

Szopa tak wspominał swoje początki w Ameryce: „Do Ameryki przyleciałem w 1987 roku. Trafiłem do Chicago na Jackowo, była wówczas Wielkanoc. Był to pierwszy mój pobyt w Stanach. Opuściłem Polskę po śmierci syna i katastrofie elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Moja żona z 10-letnią córką wyjechały do Niemiec, a ja do Stanów. Planowałem, że zostanę tu kilka miesięcy, a mieszkałem w Stanach przez 10 lat”. I dalej: „Do radia 1490 dostałem się dzięki temu, że poznałem między innymi Bogdana Łańko, Krzysztofa Pieczyńskiego, Wojtka Sawę i wielu innych Polaków, którzy mieszkali i żyli w Stanach. I to właśnie dzięki nim siadłem przed mikrofonem. Nie miało dla nas znaczenia, że słuchało nas może w porywach 20 osób. Ważne było, że robiliśmy to, co lubimy, i robiliśmy to z głębi serca”. „Wróciłem do Polski, bo dostałem propozycję pracy w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Później zainteresował się mną Teatr Kwadrat. Od roku 1988 związany jestem z Teatrem Kwadrat”.

Następne spotkanie z chicagowską publicznością odbyło się w 2015 roku dzięki pożegnalnemu przed wyjazdem do Kalifornii programowi „Chicago mon amour” Ewy Staniszewskiej. Wśród występujących w Copernicus Center aktorów nie zabrakło przebywającego przelotem w Chicago Andrzeja. To w tym właśnie roku zdarzyło się nieszczęście. Jego karierę przerwała choroba. Od pobytu w Stanach zaczął mieć problemy z kręgosłupem, które się pogłębiały. Zdecydował się przejść operację w Stanach. Niestety, nie powiodła się. W czasie operacji przyplątał się udar. W efekcie lewą stronę ciała miał niesprawną. W chorobie aktor mógł liczyć na wsparcie nie tylko bliskich, ale i osób z Teatru Kwadrat. Zorganizowano nawet specjalne przedstawienie w Ciechocinku, z którego dochód został przeznaczony na leczenie Szopy. 

Andrzej nie wrócił już do zdrowia. Poruszając się na wózku, wymagał profesjonalnej opieki. Zdecydował się zamieszkać w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Nie chciał być dla nikogo ciężarem. Niestety, w czasie pandemii nikt nie mógł odwiedzać aktora w ośrodku. Dopiero po roku żona Izabela odwiedziła męża. Była przerażona warunkami – brakiem personelu, a tym samym brakiem odpowiedniej opieki. Ciągle wypowiada gorzkie słowa: „Tam ktoś wyraźnie zapomniał o szacunku należnym każdemu człowiekowi, a ciężko choremu, który już nie może sam o siebie zawalczyć, ten szacunek i opieka należą się szczególnie”.

Andrzej Szopa urodził się 26 maja 1952 w Bydgoszczy. Złożył dokumenty na Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, a po ukończeniu studiów wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie do Polski związał się z Teatrem Kwadrat w Warszawie oraz Teatrem Polskim we Wrocławiu. Widzowie mogą go pamiętać z wielkiego i małego ekranu.  Wystąpił w takich produkcjach telewizyjnych i filmowych, jak: „Plebania", „Klan", „Pitbull", „Cześć Tereska", „Jan Paweł II", „Nie kłam, kochanie", „1920 Bitwa warszawska" i „Carte Blanche”. Andrzej od dłuższego czasu nie wstawał z łóżka, bo jego zdrowie w ostatnich dniach bardzo się pogorszyło. Zmarł około godziny 8.40 pm 31 grudnia. Była przy nim żona, która trzymała go za rękę. Obecni byli bliscy i przyjaciele. Zmarł wśród najbliższych mu osób i otrzymał ostatnie namaszczenie.

Tekst i zdjęcia:

Bożena Jankowska

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama