Kiedy Allawi pełnił urząd, amerykańskie i irackie oddziały, po miesiącach ostrych walk, przejęły kontrolę nad miastem z rąk bojowego kleryka Moktady alSadra. Wielu szyitów nie wybaczyło Allawiemu, że wyraził zgodę na ataki.
Jako przykład powrotu do normalności, Bush nawiązał do usunięcia milicji alSadra ze świątyni Allego.
W rzeczywistości milicja nigdy nie opuściła miasta. Jej członkowie po prostu przestali przechadzać się z bronią wokół świątyni.
Przemówienie Busha spotkało się z natychmiastową krytyką.
Powołując się na źródła rządowe, jak i własne uzyskane na podstawie rozmów z generałami i szeregowymi żołnierzami demokrata z Pensylwanii kongr. John Murtha podważył słowa prezydenta.
Kongresman przypomniał o braku wody do picia, elektryczności, bardzo wysokim bezrobociu, niedostatecznym personelu oddziałów specjalnych, oficerów wywiadu i tłumaczy.
"Prezydent nie wyświadcza sobie żadnej przysługi mówiąc o "zdumiewającym postępie" podczas gdy 2/3 Irakijczyków nadal nie ma elektryczności. Produkcja ropy naftowej pozostaje na poziomie niższym niż przed wojną", dodał demokrata z Maryland Steny Hoyer.
Wystąpienie Busha przypadło w 64. rocznicę ataku Japończyków na Pearl Harbor. Fakt ten prezydent użył jako przykład zagrożeń dla USA wynikających z braku odpowiedniego zabezpieczenia kraju. (eg)
Prezydent optymista
- 12/12/2005 04:58 PM
Reklama