Koncern zbrojeniowy Lockheed Martin zamierza zwiększyć produkcję samolotów F-16 w swojej fabryce w Karolinie Północnej, by móc uzupełnić zasoby krajów wysyłających samoloty na Ukrainę - powiedział dziennikowi "Financial Times" dyrektor operacyjny spółki Frank St. John. Dodał, że w sprawie toczy się "wiele rozmów".
"Zamierzamy zwiększyć produkcję F-16 w Greenville, by dotrzeć do punktu, w którym będziemy mogli uzupełnić dość sprawnie zapasy jakichkolwiek krajów, które zdecydują się na transfery, by pomóc (Ukrainie) w obecnym konflikcie" - powiedział St. John, cytowany przez "FT". Dodał przy tym, że choć spółka nie jest bezpośrednio zaangażowana w te dyskusje, w sprawie toczy się wiele rozmów.
W środę pytany o sprawę ewentualnego przekazania F-16 rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby stwierdził, że "nie można winić Ukraińców" za to, że chcą otrzymać kolejne systemy i dodał, że USA są w stałym kontakcie z Kijowem co do jego potrzeb. Dostaw F-16 nie wykluczył też szef holenderskiego MSZ Wopke Hoekstra.
Lockheed już w ubiegłym roku otworzył w Greenville w Karolinie Południowej nową linię produkcyjną F-16, montującą najnowszą wersję samolotu, Block 70/72. Podawano wówczas, że fabryka ma wytworzyć co najmniej 128 samolotów do końca dekady, a zamówiły je m.in. Bahrajn, Słowacja, Bułgaria i Tajwan.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)