Sztab wyborczy ubiegającej się o reelekcję burmistrz Chicago Lori Lightfoot po fali krytyki zrezygnował z pomysłu kontaktowania się z nauczycielami chicagowskich szkół publicznych z prośbą, by zachęcali oni uczniów do pracy w charakterze wolontariuszy w kampanii wyborczej burmistrz. Mieliby za to dostać punkty na poczet zaliczenia zajęć przedmiotowych.
Przedstawicielka sztabu wyborczego Lightfoot w środę wysłała na służbowe adresy wybranych chicagowskich nauczycieli e-mail ze szczegółami dotyczącymi możliwości wolontariatu dla uczniów oraz odpowiednią aplikacją. Nauczyciele zachęcani byli w wiadomości do „udostępnienia uczniom tej możliwości”.
Według e-maila, chętni uczniowie nie muszą mieć doświadczenia w polityce ani w pracy w kampanii wyborczej. „Szukamy po prostu entuzjastycznych, ciekawych i pracowitych młodych ludzi, którzy są chętni do pomocy burmistrz Lightfoot w zwycięstwie tej wiosny” – cytują treść e-maila media. Program 12 godzin wolontariatu tygodniowo miałby dawać uczniom możliwość zaliczenia klasy oraz zdobycia doświadczenia z zakresu prowadzenia kampanii politycznej, w tym jej finansowego i komunikacyjnego aspektu.
Ruch sztabu wyborczego Lori Lightfoot został skrytykowany jako nieetyczny przez chicagowskich nauczycieli, związek zawodowy CTU (Chicago Teachers Union, CTU) oraz kontrkandydatów obecnej burmistrz. Ich zdaniem, nie tylko chodzi o od dawna napięte relacje burmistrz z chicagowskimi nauczycielami, lecz też o to, że stosowana przez jej sztab strategia jest nieetyczna i zaciera linię między rolą Lightfoot jako kandydatki a urzędującej burmistrz.
Startujący na burmistrza komisarz powiatowy Brandon Johnson, który jest również działaczem w CTU, nazwał próbę rekrutacji licealistów „oburzającą, desperacką i nieetyczną” i oskarżył burmistrz o nadużywanie władzy. Również kandydujący Paul Vallas, były szef chicagowskiego szkolnictwa, nazwał strategię Lightfoot „straszną” i „całkowicie nieetyczną”. Główny rywal Lightfoot, kongresmen Jesus „Chuy” García powiedział, że burmistrz powinna skoncentrować się na funduszach dla chicagowskiego szkolnictwa, a nie używać uczniów jako darmowej siły roboczej dla swojej kampanii reelekcyjnej”.
Sztab Lori Lightfoot początkowo tłumaczył, że program wolontariatu dla uczniów jest od dawna stosowany przez kampanie wyborcze na różnych szczeblach władzy, a rekrutacja uczniów odbywała się z wykorzystaniem publicznie dostępnych informacji kontaktowych.
Jednak w obliczu fali krytyki w środę, 11 stycznia wieczorem sztab Lightfoot wycofał się z pomysłu i obiecał zaprzestanie kontaktu z pracownikami CPS – jak stwierdził – w myśl zasady najwyższej ostrożności. Poinformował później, że przypomniał wszystkim swoim pracownikom, żeby respektować granicę między działalnością wyborczą a oficjalną działalnością urzędniczą burmistrz Lightfoot i nie kontaktować się z miejskimi pracownikami oraz agencjami, nawet z wykorzystaniem ogólnie dostępnych informacji kontaktowych.