Wiele hałasu o drobiazg
Jeśli coś jest dobre na wszystko, to na pewno dobry na wiele okazji komentatorskich jest Szekspir, od którego wywodzi się klasyczne powiedzenie: wiele hałasu o nic (wg komedii "Much Ado About Nothing", tłumaczone na polski jako "Wiele hałasu o nic"). W słowach dziennikarza Boba Woodwarda, przytoczonych przez tygodnik "Newsweek", to powiedzenie jest trochę zmienione, na "wiele hałasu o drobiazg" (ang.much ado about little).
Gdy ujawnione zostaną wszystkie fakty związane z tą aferą przecieku o pani Valerie Plame jako agentce CIA pracującej w zakresie broni masowego rażenia, powiada Woodward, afera stanie się po prostu drobiazgiem. O aferze wiadomo już wiele, jej początku od artykułu Roberta Novaka (znana postać, kiedyś pisał komentarze dla "Chicago Sun Times"), o dochodzeniu prowadzonym przez prokuratora Fitzgeralda, o rezygnacji Lewisa Libbyąego z posady kierownika kancelarii wiceprezydenta Cheneyąego po oskarżeniu go przez prokuratora, itd.
Teraz też wiemy, dzięki wielu informacjom prasowym, że w aferze tej występuje właśnie Bob Woodward, ten od afery Watergate i ujawnienia tożsamości "głębokiego gardła", ukrywanej przez ponad trzydzieści lat. O pani Valerie Plame dowiedział się on jeszcze wcześniej niż Robert Novak, ale nie przyznawał się do swej wiedzy. Zmusiło go dopiero oskarżenie Lewisa Libbyąego. Z komentarza tygodnika wynika, że nadal nie jest wiadome, kto jest źródłem przecieku w przypadku Woodwarda. Byli urzędnicy federalni, George Tenet (poprzedni szef CIA) i Stephen Hadley (doradca ds.
bezpieczeństwa narodowego) zaprzeczyli przypuszczeniom, że to właśnie oni mogli być informatorami o pani Valerie Plame. Według tygodnika, podejrzewany jest także Richard Armitage, były zastępca sekretarza Stanu, ale ten na prokuratorskie pytania podczas przesłuchania odpowiedział "no comment". Armitage jest od dawna przyjacielem Boba Woodwarda i tak samo od dawna jest informatorem dziennikarza. Woodward powiada, że nie wie, kto jest informatorem Roberta Novaka. Z takiego stanu informacji, "Newsweek" przypuszcza, że informatorem obu dziennikarzy, Woodwarda i Novaka, mogła być jedna i ta sama osoba.
Tygodnik "Time" twierdzi, że wiadomość o pani Valerii Plame została udostępniona Woodwardowi jeszcze przed opublikowaniem artykułu Roberta Novaka, także w lipcu 2003 roku, gdy Woodward zajęty był pisaniem swej książki "Plan of Attack" ( polityce administracji prezydenta Busha prowadzącej do wojny w Iraku) Następstwo wydarzeń jest, jak dodaje tygodnik, politycznie szkodliwe dla Białego Domu, bo prokurator Fitzgerald ma przedstawić dowody nowej wielkiej ławie przysięgłych oraz dlatego że inni politycy mogą być wezwani przed sąd, co w efekcie może przynieść dalsze akty oskarżenia.
Wiele hałasu, tym razem jednak nie o drobiazg, zrobiło wystąpienie demokratycznego kongresmana z Pensylwanii o nazwisku Jack Murpha, wzywającego administrację do bezzwłocznego wycofania wojsk amerykańskich z Iraku. Jack Murpha jest pierwszym weteranem wojny wietnamskiej, po raz pierwszy wybrany do Izby Reprezentantów w 1974 roku. Ma 73 lata. Zdaniem tygodnika "Newsweek", apel kongresmana stanowi punkt zwrotny dla prezydenta Busha. Przekonanie o potrzebie wycofania wojsk amerykańskich Murpha wyniósł ze swej podróży do Iraku, gdzie doszedł do wniosku, że wojny w tym kraju nie da się wygrać.
Jack Murpha jest Irlandczykiem z pochodzenia. Dlatego nie dziwi, że po wyborze do Izby w 1974 roku znalazł sobie mentora i przewodnika w osobie innego, znakomitego Irlandczyka, którym był Tip OąNeill, spiker Izby Reprezentantów w drugiej połowie lat 70. Murpha przypomina, że w 1967 roku właśnie OąNeill powiedział prezydentowi Lyndonowi Johnsonowi, że wojna wietnamska to stracona sprawa. Od 1967 roku trzeba było jeszcze sześciu lat, aby zakończyć wojnę wietnamską Porozumieniami Paryskimi w 1973 roku.
Takie wystąpienie było zgodne z oczekiwaniami pozostałych demokratów w Izbie. W zgłoszonym projekcie rezolucji, Murpha nazywa wojnę w Iraku "błedną polityką oprawioną złudzeniami" (faulty policy wrapped in an illusion). Już wiadomo, że Izba Reprezentantów odrzuciła ten projekt 403 głosami a wszyscy kongresmani z Partii Demokratycznej zagłosowali przeciwko projektowi zgłoszonemu przez kongresmanów z Partii Republikańskiej.
Jak podaje tygodnik "Newsweek", nawet kongresman Rahm Emanuel określa wojnę w Iraku "nieudaną polityką", o której jego zdaniem nikt bardziej nie może wypowiadać się niż sam Jack Murpha. Jak wiadomo, Rahm Emanuel był rywalem Nancy Kaszak, pokonanej w pamiętnych wyborach z udziałem chicagowskiej społeczności polonijnej. Emanuel pełni obecnie funkcję przewodniczącego Demokratycznego Komitetu ds. kampanii kongresowej (Democratic Congressional Campaign Committee).
Dramatyczny bieg wydarzeń sprawia, komentuje tygodnik, że Waszyngton zaczyna zmieniać nastawienie polityczne w kwestii wojny irackiej. Biały Dom traci panowanie nad wydarzeniami, co doradcy prezydenta Busha wywodzą od wmanewrowania Billa Frista, przywódcy większości republikańskiej w Senacie, w sesję Senatu za zamkniętymi drzwiami w sprawie odpowiedzi, właściwie ich braku, na pytania w kwestii broni masowego rażenia w Iraku, jako przyczyny samej wojny. Doradcy zmieniają taktykę działania z myślą o zwiększeniu notowań prezydenta Busha w badaniach opinii społecznej
Najwyraźniej najnowszej informacji na temat wycofania wojsk nie spodziewał się nawet tygodnik "Newsweek", przygotowując materiał o wystąpieniu kongresmana Jacka Murpha. Dziennik "Washington Post" podał, że w 2006 roku Pentagon postanowił wycofać trzy jednostki bojowe (brygady), z ogólnej ilości osiemnastu znajdujących się w Iraku, z tym, że jedna ma być trzymana w pogotowiu na terenie Kuwejtu. Informację tę potwierdziła pani Condoleeza Rice w telewizji CNN i na kanale Fox News.
Ambasador amerykański w Iraku, Zalmay Khalilzad dał się zaskoczyć, jak w innym miejscu pisze tygodnik, faktem, że przedstawiciele służb irackich odbyli spotkanie z przedstawicielami odpowiednich służb irańskich. Spotkanie odbyło się w Teheranie. Tematem spotkania, w tym także z obecnym prezydentem Iranu, były prośby o zaniechanie przez Teheran różnych form pomocy (w tym także rakiet) dla bojowników irackich. Bardziej poufnie Irakijczycy poprosili stronę irańską o pomoc w budowie państwowości irackiej po wyjściu Amerykanów.
źródła:
o Bobie Woodwardzie jako uczestniku afery z ujawnieniem tożsamości Pani Valerie Plame za 1) tygodnikiem "Newsweek", wydanie na 28 listopada, artykuł "CIA Woodwardąs Waltz", autorzy Evan Thomas i Michael Isikoff, str. 5; 2) za tygodnikiem "Time", wydanie na 28 listopada, artykuł "Woodward Unveiled", autorzy Nancy Gibbs i Viveca Novak, str. 29,
o wezwaniu kongresmana Jacka Murpha do bezzwłocznego wycofania wojsk z Iraku, za tygodnikiem "Newsweek", wydanie na 28 listopada, artykuł " Bush at the Tipping Point", autor Howard Fineman, str. 2024,
o potwierdzonej decyzji Pentagonu dot.wycofania trzech brygad z Iraku w 2006 roku, za dziennikiem "Washington Post", wydanie na 23 listopada, artykuł " 3 Brigades May Be Cut In Irak Early in 2006", autorzy Bradley Graham i Robin Writers, str. A01.
o spotkaniu przedstawicieli służb irackich i irańskich w Teheranie jako zaskoczeniu dla amerykańskiego ambasadora Zalmaya Khalilzada, za tygodnikiem "Newsweek", wydanie na 28 listopada, artykuł "Iran Wonąt Need An Exit Strategy", autorzy Scott Johnson i Michael Hirsh, str. 22.
Wiele hałasu
- 12/04/2005 08:59 AM
Reklama