Krakowska prokuratura zakazała piłkarzowi krakowskiej Wisły Serbowi Nikoli M. opuszczania kraju i przyjęła od niego poręczenie majątkowe w wysokości 7 tys. zł - poinformowała w poniedziałek PAP prok. Maria Hajto-Gwóźdź z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Nikoli M., który stawił się w poniedziałek na wezwanie w jednym z krakowskich komisariatów, postawiono zarzuty jazdy samochodem pod wpływem alkoholu, naruszenia nietykalności cielesnej policjanta i zmuszania funkcjonariusza do zaniechania czynności służbowych. Grozi mu za to kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Podczas poniedziałkowego przesłuchania w prokuraturze piłkarz nie przyznał się do winy i podał własną wersję wydarzeń. Prokuratura zakazała mu opuszczania kraju i zastosowała poręczenie majątkowe w wysokości 7 tys. zł.
Piłkarz w nocy z czwartku na piątek w Krakowie przejechał samochodem skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Policjanci, którzy go zatrzymali, wyczuli zapach alkoholu, ale M. nie udało się zbadać alkomatem, ponieważ piłkarz po szarpaninie z funkcjonariuszami wyrwał się i uciekł. Nie zatrzymał się nawet po oddaniu przez policjantów strzału ostrzegawczego w powietrze. W piątek wieczorem sam zgłosił się do kliniki psychiatrii.
Nie był to pierwszy konflikt z prawem Nikoli M. Wkrótce stanie przed sądem karnym za pobicie kilku osób w jednym z krakowskich pubów. Serb stracił ostatnio miejsce w pierwszym zespole Wisły i został przesunięty do rezerw.
Planowane na wtorek posiedzenie zarządu Wisły w sprawie zachowania się Nikoli M. zostało odwołane, ponieważ piłkarz się rozchorował i przedstawił władzom klubu zwolnienie lekarskie. Kolejny termin zebrania w tej sprawie nie jest znany.