Chicago (Inf. wł.) - Zwolennicy wprowadzenia całkowitego zakazu palenia tytoniu w pomieszczeniach zamkniętych w miejcach publicznych - w tym również w restauracjach i barach - wyrazili zaniepokojenie o losy zakazu, gdy dowiedzieli się, że w komitecie Rady Miejeskiej odbędzie się debata w sprawie kompromisowej czyli mocno złagodzonej wersji rozporządzenia.
Przesłuchanie na ten temat ma się odbyć w dniu dzisiejszym (28 bm.).
Wiarygodne źródła informacji w ratuszu chicagowskim doniosły, że o złagodzoną wersję regulacji zabiega wpływowy radny Edward Burke (14 okręg miejski), który zawsze był zwolennikiem całkowitego zakazu, ale podobno ostatnio zmienił swoje stanowisko w tej sprawie pod naciskiem organizacji biznesowych.
Zgodnie z nową wersją rozporządzenia, sponsorowaną przez radnego Burtona Natarusa (42 okręg miejski), palenie nie byłoby zabronione w niektórych barach i klubach nocnych.
Radny Ed Smith (29 ok ręg miejski), pomysłodawca i główny sponsor całkowitego zakazu palenia, wyraził obawy, że złagodzone rozporządzenie nie spełni swojego zadania, tzn. nie uchroni chicagowian przed papierosowym dymem i substancjami rakotwórczymi.
Prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia ds. Chorób Płucnych (American Lung Association) Joel Africk stwierdził. że Rada Miejska powinna zastanowić się jak najszybciej uwolnić Chicago od dymu papierosowego, a nie utrudniać wprowadzenie nowych przepisów.
Przypomnijmy, że w myśl oryginalnej wersji przepisów papierosy można byłoby palić tylko w prywatnych domach i na powietrzu.
Zakazowi sprzeciwiają się organizacje biznesowe i radni, którzy sami palą papierosy.
Burmistrz Richard Daley, który do niedawna zdecydowanie sprzeciwiał się zakazowi palenia w restauracjach i barach, tym razem deklaruje swoją neutralność.
Na środę planowane jest głosowanie w sprawie zakazu palenia na forum Rady Miejskiej w pełnym składzie.
(ao)
Zakaz palenia cd.
- 11/29/2005 11:44 PM
Reklama