Chicagowski policjant po służbie strzelił nad ranem we wtorek do kilku osób próbujących ukraść katalizator z samochodu zaparkowanego w dzielnicy Irving Park na północnym zachodzie Chicago. Nikt nie został ranny. Z falą kradzieży katalizatorów zmaga się całe miasto.Z relacji funkcjonariusza wynikało, że około godz. 2.50 am we wtorek, 6 grudnia, kiedy nie był na służbie, zobaczył kilku mężczyzn próbujących ukraść katalizator z samochodu zaparkowanego w rejonie 2800 West Grace Street w dzielnicy w Irving Park na północnym zachodzie Chicago.Jeden ze złodziei zauważył, że jest obserwowany i wymierzył broń w kierunku policjanta w cywilu, a ten wyciągnął swoją broń i oddał strzał do osobnika. Wówczas grupa rozpierzchła się i podejrzani odjechali z miejsca zdarzenia kilkoma samochodami, uderzając po drodze w zaparkowane auto – poinformowała chicagowska policja.Funkcjonariusz nie został ranny, ale został zabrany do szpitala z powodu bólu w klatce piersiowej.Śledztwo prowadzą detektywi z 5. Rejonu Departamentu Policji w Chicago. Do czwartku nikogo nie aresztowano w tej sprawie. Odrębne postępowanie wszczęło Cywilne Biuro Odpowiedzialności Policji (Civilian Office of Police Accountability, COPA).Mieszkańcy północno-zachodnich dzielnic są zaniepokojeni ostatnią falą kradzieży katalizatorów z samochodów zaparkowanych na ulicy. Do podobnych kradzieży dochodzi w całym mieście, dlatego mieszkańcy mają nadzieję, że policja i władze miasta znajdą szybko jakiś sposób, aby położyć kres temu procederowi.Pod koniec sierpnia radna Samantha Nugent z 39. okręgu miejskiego, we współpracy z biurem szeryfa powiatu Cook zorganizowała pierwszą w mieście akcję malowania katalizatorów, co ma zniechęcić złodziei przed ich kradzieżą, a później sprzedażą. Chodzi o drogie metale szlachetne, jakie zawiera wkład katalizatora.(tos)
Reklama