Aż dwa razy w ciągu kilku godzin interweniowała w sobotę w Chicago specjalna policyjna jednostka SWAT. Jedna akcja, która zakończyła się aresztowaniem, miała miejsce w dzielnicy Portage Park na północnym zachodzie Chicago.
W sobotę 26 listopada około 6 am mężczyzna zabarykadował się w sypialni po kłótni z żoną w domu w rejonie 4800 W. Addison St. w Chicago. Policja zdecydowała o wezwaniu na miejsce jednostki do zadań specjalnych SWAT (Special Weapons And Tactics). Akcja zakończyła się aresztowaniem mężczyzny i przewiezieniem go do szpitala. Do poniedziałku nie podano informacji o postawionych mu zarzutach.
Zaledwie kilka godzin wcześniej jednostka SWAT była w centrum Chicago w związku ze strzelaniną, do której doszło w biznesie w rejonie S. Franklin Street. Według policji, około 2.15 am podczas kłótni postrzelony tam został 21-letni mężczyzna. Podejrzany o oddanie strzałów nie opuścił budynku, dlatego wezwano jednostkę SWAT. Ranny w udo mężczyzna trafił do szpitala. Jego stan lekarze określili jako dobry.
Policja nie odnotowała żadnych aresztowań; podała tylko, że incydent „zakończył się”.
(jm)