Komitet Wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) oficjalnie zobligował władze Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego do zwrotu Jerome Youngowi złotego medalu olimpijskiego wywalczonego w biegu 4x400 metrów podczas igrzysk w Sydney w 2000 roku.
Mistrz świata w biegu na 400 m, Amerykanin Jerome Young został w listopadzie ubiegłego roku dożywotnio zdyskwalifikowany przez Amerykańską Agencję Antydopingową za drugi przypadek wykrycia w jego organizmie środków dopingowych.
29-letni dzisiaj Young został dwukrotnie przyłapany na dopingu - 26 lipca 1999 roku (nandrolon) na rok przed igrzyskami w Sydney i 23 lipca 2004 roku podczas mityngu w Paryżu (EPO).
Mimo "wpadki" w 1999 roku Young pojechał na olimpiadę do Sydney (2000). Amerykańskie władze lekkoatletyczne dopuściły go do startu w igrzyskach, gdzie razem ze sztafetą 4x400 m zdobył złoty medal (nie biegł w finale).
Na początku 2005 roku Young odwołał się do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie od decyzji Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego odbierającej mu złoty medal olimpijski. W lipcu 2005 roku CAS uznał, że reprezentacja USA ze słynnym Michaelem Johnsonem, która wywalczyła mistrzostwo olimpijskie w biegu 4x400 metrów podczas igrzysk olimpijskich w Sydney w 2000 roku, może zatrzymać medale, mimo złamania przepisów antydopingowych przez Jerome'a Younga.
W uzasadnieniu decyzji powołano się na przepisy obowiązujące w czasie olimpiady w Sydney, które nie przewidywały zbiorowej dyskwalifikacji za wpadkę jednego zawodnika.
"Nigdy nikomu nie oddałem swojego medalu i nigdy nie miałem nawet zamiaru go oddawać - stwierdził po otrzymaniu decyzji MKOl Young. - Jest moją własnością i nią zostanie. Decyzja MKOl potwierdziła, że to ja miałem rację. W sporcie nie ma odpowiedzialności zbiorowej".