Rodzice uczniów uczęszczających do Clearmont Elementary School w Elk Grove Village wystąpili przeciwko zmianom dotyczącym programu nauczania w języku polskim, jakie zamierza wprowadzić 59 Dystrykt szkolny.
W poniedziałek 10 października wieczorem przed budynkiem Clearmont Elementary School przy 280 Clearmont Drive w Elk Grove Village zebrali się protestujący rodzice wraz z dziećmi. Protest poparł sam burmistrz miasta – Craig B. Johnson.
Clearmont Elementary School w Elk Grove Village to jedna z unikalnych szkół w Stanach Zjednoczonych. Swoją wyjątkowość zawdzięcza „Polish English Dual Language Program”, czyli dwujęzycznemu programowi nauczania, który został wprowadzony w 2014 roku. W tym programie polski jest językiem wykładowym na równi z angielskim.
Aby zakwalifikować się do programu, dziecko musi mieszkać w dystrykcie szkolnym 59 i przejść ewaluację językową, która wykaże, że nie mówi wystarczająco dobrze po angielsku.
Dwujęzyczny program obejmuje dzieci od zerówki do 5 klasy. Połowa zajęć odbywa się w języku polskim, a druga połowa w języku angielskim. Został stworzony po to, aby utrzymać płynność języka polskiego na równi z płynnością angielskiego. Pozytywnie na temat programu wypowiedziała się jedna z mam, Alicja Sikorski, która przeprowadziła się z rodziną w trakcie pandemii, właśnie ze względu na oferowany dwujęzyczny program, który bardzo sobie chwali:
„Zdecydowanie program pomaga dzieciom (i rodzicom) cieszyć się z tego, że są dwujęzyczne. Daje im pewność siebie, dzieci są dumne z tego, że mówią po polsku. Mają polskich rówieśników, z którymi przebywają na co dzień. Obchodzą uroczystości polskie. Dodatkowo mamy jeszcze plusy utrzymania kultury i tradycji polskich. Z mojej perspektywy, program jest naprawdę trafiony. W Chicago i na przedmieściach mamy ogromną liczbę Polonii i taka szkoła, nie ujmując nic polskim szkołom weekendowym, naprawdę pozwala rozwijać tym dzieciom dwujęzyczność. My, nie raz będąc na zakupach, w parku i spotykając Polaków, słyszymy od nich, jak nasze dzieci ładnie potrafią mówić po polsku, jakie mają bogate słownictwo. W dużej mierze jest to zasługa szkoły”.
Pani Alicja Sikorski wypowiedziała się także na temat zmian, jakie zamierza wprowadzić Dystrykt 59 do programu, które zostały oficjalnie zaprezentowane podczas poniedziałkowego zebrania szkolnego zarządu. Ich pomysłodawcą jest nowa superintendent Terri Bresnahan.
Pani Sikorski przekazała w e-mailu „Dziennikowi Związkowemu” poniższe informacje:
„Dystrykt planuje wprowadzić bardzo drastyczne zmiany. W ramach pracy nad 'Equity Journey' polski program ma być rozdzielony na cztery szkoły. Powiedziano nam, że program powinien być dostępny dla większej ilości uczniów. Planuje się utworzyć placówki w północnej i południowej części dystryktu. Tak więc ze 180-200 uczniów w jednej szkole, dzieci rozbite byłyby na 45-50 grup. Jak można się domyślać, wielu rodzicom nie podoba się ten pomysł. Dodatkowo polskim rodzicom nie podoba się rozbijanie programu, który funkcjonuje dobrze. Przy czterech szkołach z małą ilością uczniów, bardzo prosto będzie go zlikwidować, twierdząc, że nie ma wystarczającej liczby chętnych. Jestem wręcz przekonana, że żaden z rodziców nie miałby nic przeciwko, gdyby dystrykt faktycznie chciał rozszerzać program, powiększając go i tworząc nowe klasy w innej placówce. Jednak poszerzanie nie oznacza rozbijania i dzielenia pod pretekstem, że chodzi o to, żeby wszystkim było lepiej, bo będzie więcej miejsca, mniejsze klasy, więcej pomocy nauczycielskiej (chociaż ciągle słyszymy, że nauczycieli brakuje), krótsze dojazdy i więcej autobusów (chociaż brakuje kierowców)”.
Pani Alicja, w imieniu własnym i wielu innych rodziców, prosi o wsparcie, aby nie dopuścić do planowanych przez dystrykt 59 zmian w programie „Polish English Dual Language”, który doskonale funkcjonuje już od 8 lat.
Kolejne zebranie członków zarządu dystryktu 59 w tej sprawie przewidziane jest na 14 listopada. Ostateczna decyzja ma zapaść w grudniu tego roku.
Dorota Gardowska