Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 19 listopada 2024 05:43
Reklama KD Market

Gniewny świadek

Chicago ( Inf. wł, CST, CT) - Trwa rozprawa sądowa byłego republikańskiego gubernatora George'a H. Ryana, oskarżonego o korupcję. W poniedziałek 24 października br. kontynuował składanie zeznań świadek koronny, Scott Fawell, były protegowany, przyjaciel, współpracownik "prawa ręka" Ryana, odsiadujący 6. i półroczny wyrok za wymuszanie haraczy w związku ze swoim udziałem w aferze.

W poniedziałek 24 października Fawell stwierdził, że jest bezstronny i mówi prawdę. Była to odpowiedź na zarzut Marvina Blooma, adwokata broniącego Larry Warnera - współoskarżonego G. Ryana. Bloom imputował swoimi pytaniami, że Fawell nie jest bezstronnym i wiarygodnym świadkiem, ponieważ zawarł umowę z oskarżycielem, by uratować od kary więzienia swoją narzeczoną Andreę Coutretsis.

W krzyżowym ogniu pytań Blooma, Fawell ponownie dał się ponieść emocjom, ale tym razem nie były to łzy, tylko gniew i oburzenie, że jest podejrzany o stronniczość na korzyść osakrżyciela.

Fawell stwierdził, że dobrze sobie zdaje sprawę z tego, że federalni oskarżyciele nie są zadowoleni z jego zeznań. Stwierdził, że mówił zawsze prawdę, a prawda "znajduje się gdzieś pośrodku", między oskarżeniem, a obroną.

Przypomnijmy, że choć Fawell zawarł porozumienie z oskarżycielem, to nie wszystkie jego zeznania były korzystne dla strony skarżącej.
Fawell zeznał m.in., że nigdy nie widział ani nie słyszał, by Warner - zawodowy lobbysta - namawiał gubernatora na przydzielenie IBM - klientowi Warnera - kontraktu na dostawę komputerów, opiewającego na około 28 mln dol.
Fawell stwierdził też, że w ogóle nie pamięta, by rozmawiał z Warnerem na ten temat, albo żeby Warner próbował wykorzystać swoją przyjaźń z gubernatorem w celu załatwienia własnych interesów.

W krzyżowym ogniu pytań Dana Webba, adwokata Ryana, Fawell powiedział jeszcze kilka innych rzeczy wspierających linię obrony, a m.in. to, że czasem podpis Ryana składany był za niego przy pomocy specjalnej pieczątki oraz że Ryan bardzo polegał na opinii doradców.

Fawell stwierdził też, że firmy, które otrzymywały zlecenia stanowe, zasługiwały na to oraz że nigdy nie widział, by Ryan przyjmował od kogoś gotówkę mogącą mieć wpływ na jego decyzje.

Również 24 października na sali sądowej obecni byli pastor Scott Willis i jego żona Janet, którzy mieszkają w innym stanie, ale akurat przebywali z wizytą w Chicago i postanowili sprawdzić, co dzieje się na rozprawie.
Sześcioro dzieci pastorstwa poniosło śmierć w wypadku drogowym, spowodowanym przez kierowcę ciężarówki, którzy uzyskał zawodowe prawo jazdy za łapówkę w okresie, gdy George Ryan sprawował urząd sekretarza stanowego.

Pastor Willis wyraził przekonanie w rozmowie z reporterami, że członkowie ławy przysięgłych powinni dowiedzieć się o kraksie i jej szczegółach.
Sędzia federalna Rebecca Pallmeyer zadecyduje, czy tragedia rodziny Willisów zostanie zaprezentowana jako materiał dowodowy w sprawie.
Przypomnijmy, że tragiczny wypadek w Wisconsin, w 1994 r. był punktem zwrotnym w aferze korupcji.

Tragedia zwóciła uwagę na łapówkarstwo w Biurze Sekretarza Stanowego.
Pracownicy kilku oddziałów Biura Sekretarza Stanowego rutynowo brali łapówki za prawa jazdy, zawodowe i zwykłe. Część pieniędzy z łapówek wpłacana była na konto wyborcze Ryana, który później wygrał wybory na gubernatora. Ryan zawsze twierdził, że nie wiedział z jakiego źródła pochodziły donacje polityczne.

Tragedia rodziny Willisów rzucała cień na kampanię wyborczą, a później na kadencję gubernatorską Ryana, który zrezygnował z ubiegania się o ponowny wybór.

Akt oskarżenia Ryana składa się z 22 punktów i zawiera m.in. zarzuty łapówkarstwa, spiskowania w celu wymuszenia haraczu, oszustw podatkowych oraz składania kłamliwych zeznań śledczym federalnym.
Proces może potrwać około 4 miesięcy.
(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama