Policja poszukuje mężczyzny, który w niedzielę chciał porwać kobietę w chicagowskiej dzielnicy West Loop. To już drugi raz w ciągu miesiąca, kiedy porywacz usiłował uprowadzić przechodnia dokładnie w tym samym miejscu.
Do zdarzenia doszło 25 września o 8:45 a.m. przy S. Sangamon Street w dzielnicy West Loop. Udało się uciec 45-letniej kobiecie, którą niezidentyfikowany sprawca chciał porwać podczas niedzielnego spaceru. Porywacz podjechał minivanem marki Dodge Plymouth, wysiadł z auta, po czym złapał kobietę za ramiona usiłując ją wcisnąć do samochodu. 45-latka zaczęła krzyczeć i walczyć z napastnikiem wyrywając się z jego rąk.
Do pomocy wkroczył przypadkowy kierowca sedana, który próbował zajechać drogę porywaczowi, ale temu udało się odjechać pośpiesznie minivanem. Zdarzenie zostało nagrane telefonem komórkowym przez przypadkową osobę z sąsiedztwa.
To już druga próba nieudanego uprowadzenia kobiety dokładnie w tym samym miejscu przy S. Sangamon Street. Pierwsza – z bardzo poodbnym przebiegiem zdarzeń – miała miejsce zaledwie miesiąc wcześniej, w niedzielę 24 sierpnia o 7:30 a.m. Wtedy porywacz podjechał autem, wysiadł i złapał za ramiona 30-latkę próbując wciągnąć ją do samochodu. Dodał, że ta wygląda „całkiem nieźle” i nazwał ją „dziecinką” – jak zrelacjonowała ofiara.
Kobiecie pomógł przypadkowy przechodzień, który akurat spacerował z psem. Potraktował mężczyznę gazem pieprzowym. Napastnik uciekł odjeżdzając z miejsca zdarzenia wraz z trzema innymi pasażerami – poinformowała policja.
Zdarzenia wywołały niepokój okolicznych mieszkańców, w tym tych, którzy pieszo chodzą do pobliskiego kościoła. Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrzożności, zwłaszcza, że niedoszły porywacz w poniedziałek nadal był na wolności.
(dg)