Co wydarzyło się na plaży w Highland Park?
Drugi mężczyzna usłyszał zarzuty w związku ze śmiercią mieszkańca Highland Park, którego ciało znaleziono rano w sobotę 17 września w rejonie wybrzeża jeziora Michigan. Z ustaleń śledztwa wynika, że Matthew Ascaridis zmarł w wyniku licznych obrażeń, które odniósł podczas brutalnej konfrontacji z dwoma mężczyznami. Obaj usłyszeli zarzuty, lecz śledztwo jest kontynuowane.
18-letni Jacob Firestone z Highland Park był drugim mężczyzną, który usłyszał zarzuty w związku ze śmiercią 45-letniego Ascaridisa, biznesmena i ojca dwójki dzieci pochodzącego z tej samej miejscowości. Firestone’a oskarżono o utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości poprzez próbę ukrycia dowodów.
Mężczyznę aresztowano we wtorek 20 września zaraz po jego wyjściu ze szpitala, gdzie przebywał w związku z obrażeniami doznanymi podczas bójki. Sędzia wyznaczył dla niego kaucję w wysokości 75 tys. dolarów.
Wcześniej, w niedzielę 18 września zarzuty nielegalnego posiadania broni usłyszał 20-letni Nicholas M. Caban.
Po wydarzeniu obaj mężczyźni przebywali w szpitalu, lecz według władz, współpracowali ze śledczymi.
Caban w niedzielę około 5.20 am zadzwonił na policję, by zgłosić, że wraz z kolegą brał udział w bójce z mężczyzną na plaży. Firestone był z Cabanem, gdy pod dom, w którym mieszka w rejonie 3400 Dato Avenue w Highland Park, przyjechała policja. W środku znaleziono półautomatyczny pistolet bez numerów seryjnych. Znajdował się on w plecaku, w którym był też piasek, jednak według policji broń ta nie została użyta do zabójstwa Ascaridisa. W okolicy garażu policja znalazła też taczki ze śladami krwi, które wcześniej widziano na plaży, a w pobliskim śmietniku – plecak z telefonem i dokumentami Firestone’a.
Caban wpłacił 10 proc. kaucji wyznaczonej na 100 tys. dolarów i 22 września wciąż znajdował się na wolności. Firestone tego dnia po południu nadal przebywał w areszcie – według biura szeryfa powiatu Lake.
Policja z Highland Park początkowo została wezwana w sobotę 17 września około 5.10 am w okolicę 100 Cliff Road w związku z nieprzytomnym mężczyzną leżącym w pobliżu wybrzeża jeziora Michigan. Na miejscu ustalono, że zdarzenie miało miejsce w rezerwacie leśnym Fort Sheridan Forest Preserve w okolicy 100 Sheridan Rd.
Według władz, Ascaridis, który mieszkał w okolicy, w sobotę około 1 nad ranem wyszedł z domu w związku z hałasami, które dobiegały znad brzegu jeziora Michigan. Następnie między nim a dwoma innymi mężczyznami doszło do brutalnej konfrontacji, która zakończyła się jego śmiercią.
Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny było kontynuowane z udziałem Lake County Forest Preserve Police oraz Lake County Major Crime Task Force. Prokuratura nie wykluczyła postawienia podejrzanym dodatkowych zarzutów.
To już druga w ostatnich miesiącach tragedia, która wstrząsnęła mieszkańcami Highland Park, zamożnego i uważanego za bezpieczne przedmieścia na północy aglomeracji chicagowskiej.
Przypomnijmy, że w Dniu Niepodległości 4 lipca w Highland Park podczas parady z okazji tego święta 21-letni Robert Crimo zabił z półautomatycznej broni siedem osób, a kilkadziesiąt ranił. Strzelanina wstrząsnęła zarówno mieszkańcami miasteczka, jak i całym krajem, i zaktywizowała debatę na temat kontroli dostępu do broni palnej.