Chicago (Inf. wł., CT) - Burmistrz Rosemont Donald Stephens do niedawna rzecznik kasyna w tym mieście, zmienił diametralnie swoje stanowisko w tej sprawie.
Stephens stwierdził 12 bm., że kasyno gry przestało być dobrym pomysłem i gdyby mógł, zaprzestałby starań o nie, ale niestety jest za późno, ponieważ 50 mln dol. z kieszeni podatnika zostało już zainwestowane w to przedsięwzięcie.
Warto przypomnieć, że Stephens brał udział w intensywnych naciskach na ustawodawców, by przyznali Rosemont zezwolenie na otwarcie kasyna.
Podczas przesłuchania dotyczącego zezwolenia dla Rosemont agent FBI zeznał, że Stephens spotykał się z przedstawicielami zorganizowanej przestępczości, w celu omówienia metod kontroli kontraktów na budowę i prowadzenie kasyna.
Stephens konsekwentnie zaprzecza tym zarzutom. Twierdzi, że są to nieuzasadnione pomówienia.
Ponadto oskarżył miliardrską rodzinę Pritzkerów - właściciela sieci hoteli Hyatt - o spiskowanie w celu nie dopuszczenia do realizacji projektu kasyna w Rosemont.
"Pritzkorowie nie chcą dopuścić do otwarcia kasyna w Rosemont i ktoś umyślnie rozpowszechnia fałszywe pomówienia, aby skalać dobre imię Rosemont" - uważa Stephens.
Nick Pritzker, prezes wykonawczy i przewodniczący rady nadzorczej Hyatt Development zaprzeczył w imieniu rodziny zarzutom Stephensa.
Zdaniem Nicka Pritzkera burmistrz Stephens szuka kozła ofiarnego w celu roz wiązanie swoich problemów.
Jak już informowaliśmy, projekt kasyna w Rosemont , który wydawał się pogrzebany, jest bliższy realizacji niż kiedykolwiek przedtem, dzięki decyzji Sądu Najwyższego Illinois.
Sąd Najwyższy orzekł 22 września br., że ustawa stanowa przyznająca licencję na kasyno miastu Rosemont jest legalna i nie jest preferencyjną regulacją prawną, która powinna być obalona na drodze sądowej.
O delegalizację ustawy ubiegała się w Sądzie Najwyższym prokurator generalna Illinois Lisa Madigan. Do jej pozwu przyłączyła się organizacja obywatelska stojąca na straży praworządności, Better Government Assocition, a także mieszkaniec Arlington Heights Philip N. Crusius.
Twierdzili oni w swoim pozwie, że Legislatura wyszła poza przysługujące jej kompetencje zatwierdzając ustawę, która pomaga konkretnej spółce biznesowej.
Pozew utrzymywał, że ustawa narusza zakres uprawnień Stanowej Rady ds. Gier Hazardowych, w gestii którek znajduje się kontrola kasyna Emerald i wymierzanie sankcji dyscyplinarnych promotorom tego przedsięwzięcia.
(ao)
Nie chce kasyna
- 10/19/2005 08:59 PM
Reklama