Chicago, Waszyngton (Inf. wł.) - Czołowi demokratyczni ustawodawcy z Illinois oświadczyli 12 bm., że federalny program ubezpieczeń na leki dość niefortunnie wystartował w Illinois, a niektóre firmy prywatne, wynajęte w celu wprowadzania programu w życie, próbują zastraszyć emerytów.
Pani kongresman Jan Schakowsky stwierdziła podczas konferencji prasowej 12 bm., że system państwowych ubezpieczeń na leki jest tak bardzo skomplikowany, że "nawet profesor prawa z Harvardu miałaby trudności w rozpracowaniu zasad działania programu".
Od 1 października prywatne firmy ubezpieczeniowe przekonują emerytów i inwalidów - których w kraju jest 42 miliony - by zapisywali się do programu. Rejestracja ma rozpocząć się 15 listopada i skończyć 15 maja, ale samo ubezpieczenie wchodzi w życie 1 stycznia.
Program zatwierdzony przez Kongres USA w 2003 r. niewielką przewagą głosów, ma za zadanie zredukować koszty lekarstw. Jak oszacowano rząd federalny wyda na tę inicjatywę 724 miliardy dol. przez najbliższych 10 lat.
Demokratyczny senator z Illinois Richard Durbin -który podobnie jak pani kongr. Schakowsky głosował przeciwko ubezpieczeniom na leki - stwierdził, że program wzbogaci prywatne firmy i zarzucił tym ostatnim, że wywierają presję na emerytów i narzucają im swoje usługi.
"Rekiny krążą wokół 1.4 mln emerytów w Illinois" - stwierdził Durbin.
Ustawa federalna z 2003 r. wyraźnie zabrania firmom - wynajętym do realizowania programu Medicare na lekarstwa - ingerowania w negocjacie pomiędzy pacjentami ubiezpieczonymi w Medicare, a szpitalami, producentami leków, hurtownikami i detalicznikami.
Ponadto ustawodawcy ostrzegli emerytów i inwalidów, aby nie udostępniali poufnych informacji na swój temat - np. daty urodzenia, czy numeru Socialk Security - osobom oferującym pomoc w uzyskaniu państwowych ubezpieczeń na leki.
Pomocy udzielają tylko agencje desygnowane przez Stanowy Departament ds. Osób Starszych (Illinois Departament of Aging) - przypominają ustawodawcy.
(ao)
Krytyka ubezpieczenia
- 10/14/2005 05:04 PM
Reklama