Chicagowska policja okryła się żałobą po kolejnym samobójstwie funkcjonariusza w swoich szeregach. Zmarły 51-letni policjant pracował na zachodzie Chicago. To piąte samobójstwo w chicagowskiej policji w tym roku.
O śmierci funkcjonariusza, który nie był na służbie, poinformowała chicagowska policja na Twitterze w czwartek 1 września. Nazwała ją „druzgocącą stratą” i zaapelowała o modlitwę za krewnych i bliskich funkcjonariusza oraz całą rodzinę Chicago Police Department.
Według policyjnych źródeł, zmarły policjant miał 51-lat i pracował w 15. Dystrykcie (Austin) na zachodzie Chicago. Jego tożsamość nie była w piątek znana.
Od 2018 roku w chicagowskiej policji odnotowano już 20 samobójstw. Według raportu Departamentu Sprawiedliwości z 2017 roku, wskaźnik samobójstw w CPD był o 60 proc. wyższy niż średnia samobójstw wśród funkcjonariuszy w całym kraju.
Od początku roku chicagowska policja zmaga się z niedoborem chętnych do pracy w związku z coraz większym ryzykiem związanym z pracą na ulicach Chicago, miejskim obowiązkiem szczepień oraz masowym przechodzeniem policjantów na emeryturę.
Chicagowscy policjanci skarżą się również na częste odwoływanie ich wolnych dni, co pozbawia ich cennego czasu z rodziną i wypoczynku, a przez to bezpośrednio wpływa na ich samopoczucie i zdrowie.
Osoby, które mają myśli samobójcze mogą zadzwonić po pomoc do National Suicide Prevention Lifeline pod numer 988 lub napisać SMS-a. Można również wysłać SMS z hasłem TALK pod numer 741741.
(jm)