(AP) Analityk Pentagonu oskarżony o przekazywanie tajnych informacji przedstawicielowi izraelskiego rządu oraz proizraelskiej grupie lobbingowej, nosi się z zamiarem przyznaniasię do winy z jednego lub więcej paragrafów.
58letni Lawrence A. Franklin był jednym z ekspertów Pentagonu ds. Iranu i Bliskiego Wschodu. W czerwcu postawiono go w stan oskarżenia za ujawnienie informacji z dziedziny bezpieczeństwa narodowego dwóm członkom AmerykańskoIzraelskiego Komitetu Spraw Publicznych (AIPAC).
Wcześniej Franklin nie przyznawał się do winy. W ostatnich dniach zmienił zdanie, choć w jakim stopniu dowiemy się dopiero po przesłuchaniach. Oskarżeni są również b. dyrektor AIPAC Steven Rosen i b. szef działu polityki zagranicznej tej grupy lobbingowej Keith Weissman.
Istnieją przypuszczenia, że w zamian za mniejszą karę, Franklin zacznie ujawniać informacje na temat działalności Rosena i Weissmana. Obaj zaprzyjaźnili się z Franklinem, gdy ten pracował w biurze podsekretarza obrony ds. polityki w Pentagonie Douglasa Feitha. Od niego zasięgali tajne informacje o alKaidzie, atakach terrorystycznych, irańskim programie zbrojeniowym i atakach na amerykańskich żołnierzy w Iraku.
Przez wiele miesięcy obrońcy AIPACu przedstawiali dochodzenie jako prześladowania. To co zrobili Rosen, Weissman i Franklin "to zwykła rutyna, wszyscy to robią", mówili konkludując, że wobec tego mamy do czynienia ze słabo zawoalowanym antysemityzmem. Przeciw każdemu, kto głośno zadawał pytanie, dlaczego amerykańska organizacja angażuje się w zbieranie informacji wywiadu i przekazuje je obcemu państwu, rozpętano kampanię oszczerstw.
Teraz człowiek portretowany jako ofiara prześladowań przyznaje, że owszem, szpiegował dla Izraela i przygotowuje się do ujawnienia siatki szpiegowskiej wewnątrz AIPAC.
Prokurator federalny Paul McNulty, który prowadzi tę sprawę powiedział, że motywacją działania wszystkich oskarżonych było przejście na wyższe stopnie kariery i własna agenda w zakresie polityki zagranicznej. (eg)
Redakcja
