Od piątku w oczyszczanie lubuskiego odcinka Odry z martwych ryb zostali włączeni żołnierze i strażacy. Jak poinformował na popołudniowym briefingu wojewoda lubuski Władysław Dajczak, przez kilka godzin z wody zostało wybranych około 4,5 tony śniętych ryb. Powtórzył, że na lubuskim odcinku Odry nie ma przekroczonych norm stężenia rtęci w wodzie.
"Najważniejsza informacja i to jest ważne, to potwierdzam jeszcze raz i z dużą mocą podkreślam, że tak jak dzisiaj powiedział główny inspektor ochrony środowiska w województwie lubuskim, zachodniopomorskim i dolnośląskim aktualne badanie, dzisiejsze badanie z godz. 11 nie potwierdziło większego stężenia rtęci. To jest bardzo ważna informacja, bo ciągle słyszymy podawane te zupełnie niepotrzebne, nie wiadomo, w jakim celu informacje, niestety przekazywane przez urząd marszałkowski naszego województwa, o wzmożonym i intensywnym jakby wzroście wskaźnika rtęci. Jest to nieprawda" – powiedział Dajczak.
Dodał, że informacje płynące z Niemiec są "niedookreślone, nieścisłe" i dobrze by było, gdyby wszyscy działali wspólnie.
"Tak jak wszystkie samorządy wspierają działania służb wojewody w zakresie walki z tą sytuacją. Tak dobrze by było, żeby też urząd marszałkowski, zarząd województwa, pani marszałek włączyli się w te działania i nie powodowali niepotrzebnie takich informacji, które mogą powodować jakąś panikę i niepotrzebny strach, kiedy to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością" – zaznaczył Dajczak.
Jak przekazał wojewoda, w piątkowych działaniach związanych z usuwaniem skutków katastrofy ekologicznej brało udział 120 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, 30 strażaków PSP, którzy pływali po rzece na 17 łodziach. Ryby były zbierane zarówno z nurtu jak i z brzegu rzeki. Ponadto, na Odrze w Kostrzynie nad Odrą, w pobliżu ujścia do niej Warty, strażacy rozciągnęli zaporę, by wyłapywać płynące nurtem martwe ryby.
"Do tej pory zostało wyciągniętych z wody 4,5 tony ryb śniętych. To jest dużo jak na tak krótki czas działania. Te ryby zostały zebrane w odpowiednie worki i w tej chwili firma utylizująca, z którą popisaliśmy umowę będzie to truchło zabierała i utylizowała. To jest bardzo dobra wiadomość. Jutro te działania będziemy kontynuowali” – powiedział Dajczak.
Dodał, że praca służb i administracji wojewody została zaplanowana, a kolejne dni przyniosą intensywne działania związane z oczyszczaniem Odry z martwych ryb. Dodatkowo do regionu zostanie skierowanych przez komendanta głównego PSP 70 kadetów ze szkoły pożarniczej - zapowiedział.
W piątek o godz. 15 odbyło się także spotkanie z udziałem pięciu wojewodów, wiceministra SWiA Macieja Wąsika podsumowujące działania podjęte w związku z sytuacją na Odrze.
"To są naprawdę dobre działania, zadawalające i te informacje, które płynęły od wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska, sanepidu dają dużą nadzieję, że ta sytuacja będzie się kierunkowała w dobrą stronę, ponieważ jak powiedział wojewoda śląski i wojewoda opolski dzisiaj w tych działaniach, które oni prowadzili na rzece Odrze było bardzo niewiele śniętych ryb" – przekazał wojewoda.
Wyjaśnił, że w Opolskiem zebrano kilkadziesiąt martwych ryb, a w woj. śląskim praktycznie ich nie było, co może zapowiadać przejście fali.
Dajczak przypomniał, że w Lubuskiem prowadzone są badania jakości wody w 15 nadodrzańskich ujęciach wody oraz w ponad 40 studniach. Ze wszystkich tych miejsc pobrano próbki i tak będzie codziennie. Zaznaczył, że według wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska uwarunkowania geologiczne dają duże prawdopodobieństwo, że przesiąków nie będzie, ale badania mają sprawić, by mieszkańcy byli tego pewni.
Ponadto codziennie z każdego nadodrzańskiego powiatu w regionie będą pobierane próbki śniętych ryb i wysyłane na badania do instytutu w Puławach. (PAP)
Autor: Marcin Rynkiewicz