Politycy Koalicji Obywatelskiej domagają się wyjaśnień rządu ws. katastrofy na Odrze. Ponadto polityk Nowoczesnej Adam Szłapka zawiadamia prokuraturę ws. wypowiedzi wiceszefa MI Grzegorza Witkowskiego, który zapewniał o bezpieczeństwie przebywania nad rzeką.
Na wspólnej konferencji polityków Koalicji Obywatelskiej i Zielonych w Szczecie poseł Arkadiusz Marchewka pytał przedstawicieli rządu, co robili przez ostatnie dwa tygodnie, jakie działania podjęli, aby zapobiec sytuacji na Odrze, by uchronić mieszkańców i zapewnić im bezpieczeństwo.
"W związku z tym, co się dzieje tutaj, co się dzieje na Odrze mamy takie przekonanie i mówimy jasno: to jest powódź zaniechań. Przez ostatnie dwa tygodnie nie zrobiono praktycznie nic. Gdyby nie nagłośnienia strony społecznej, ludzi, wędkarzy, ludzi, którzy są związani z rzeką pewnie nikt by o tym nie mówił. Nie wiadomo, dlaczego takie działania nie są realizowane w sposób odpowiedni przez rząd" - ocenił.
Marchewka poinformował, że w ramach interwencji poselskiej KO będzie oczekiwać od władz instytucji państwowych odpowiedzi na szereg pytań. "W przyszłym tygodniu w Sejmie odbędzie się specjalne posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej w tej sprawie, gdzie będziemy oczekiwać wyjaśnień w tej sprawie i przedstawienie wszystkich rzetelnych informacji na temat tego, co służby państwowe zrobiły, aby temu tematowi zapobiec" - mówił. "W czwartek będzie komisja w Senacie w tej sprawie. Więc dodatkowo w środę zwołam posiedzenie Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego wspólnie z Komisją Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, aby oczekiwać od rządu i instytucji państwowych konkretnych wyjaśnień" - dodał.
Przewodniczący Zielonych Przemysław Słowik ocenił natomiast, że mamy do czynienia z katastrofą. "Ja już ją porównuję do katastrofy czarnobylskiej, z racji tego jak ona postępuje" - stwierdził. "Mamy do czynienia z ogromnym skażeniem środowiska, mamy do czynienia z ogromną niekompetencją i niepodejmowaniem żadnych działań, a może nawet ukrywaniem sprawców i tego, gdzie jest źródło, które do tej pory nie zostało odnalezione" - mówił.
Słowik zarzucał także, że dotychczasowe pomiary są kompletnie niezgodne z tym, co podała strona niemiecka. "Po stronie niemieckiej wykryto ślady rtęci w wodzie. Nie ślady, a ogromne ilości rtęci i trzeba było powtórzyć badanie, ponieważ w pierwszym badaniu wykraczało one poza skalę" - mówił.
Poseł KO Artur Łącki stwierdził natomiast, że "państwo wsadziło głowę w piasek, jak ten struś, i myślało, że się wszystko rozejdzie". "To jest kompromitacja państwa, to jest zabójstwo na społeczeństwie" - ocenił.
W sprawie katastrofy na Odrze zawiadomienie do prokuratury w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 160 kodeksu karnego przez wiceministra infrastruktury Grzegorza Witkowskiego, który swoimi wypowiedziami naraził ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu złożył poseł KO, lider Nowoczesnej Adam Szłapka. Chodzi o wypowiedź Witkowskiego podczas czwartkowej konferencji przedstawicieli rządu w Cigacicach. Zapewniał on na niej pytające go mieszkanki, że można przebywać nad Odrą i on sam może do niej wejść.
"Jego słowa stoją w sprzeczności z apelami instytucji publicznych, które wzywają do niekorzystania z rzeki. Jako przedstawiciel rządu naraża tym samym obywateli na ryzyko utraty zdrowia i życia" - napisał Szłapka we wniosku do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Śnięte ryby zaobserwowano m.in. w okolicach Oławy i Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton.
W czwartek WIOŚ we Wrocławiu podał, że w żadnej z próbek pobranych z Odry w województwie dolnośląskim po 1 sierpnia nie stwierdzono obecności mezytylenu. "We wszystkich badanych próbkach zaczynając od dnia 28 lipca mikroskopowa analiza biologiczna wykazała występowanie typowych organizmów dla rzeki Odry" – podał w czwartek WIOŚ.
Wcześniej WIOŚ informował, że "chromatograficzna analiza jakościowa prób pobranych 28.07.2022 r. wykazała z ponad 80-proc. prawdopodobieństwem występowanie we wszystkich trzech badanych próbkach wody obecność pochodnych węglowodorów cyklicznych oraz aromatycznych". "W dwóch punktach: śluza Lipki oraz w Oławie, stwierdzono z ponad 80-proc. prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu (1,3,5,-trimetylobenzen), substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne. Nie stwierdzono mezytylenu w punkcie w m. Łany (punkt najdalej położony na kierunku przepływu Odry)" – wskazał WIOŚ.
WIOŚ we Wrocławiu złożył zawiadomienie ws. masowego śnięcia ryb do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Ta zaś przekazała sprawę do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Zawiadomienie zostało zarejestrowane w I Wydziale Śledczym wrocławskiej Prokuratury Okręgowej. W piątek prok. Bartosz Kupniewski powiedział PAP, że zostało już wydane postanowienie o wszczęciu śledztwa. Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 182 par. 1 Kk, czyli zanieczyszczenia środowiska w znacznych rozmiarach. "Sprawa został powierzona do realizacji Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu" – powiedział prokurator. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski