Chicago (Inf. wł.) - Władze Chicago zamierzają zwiększyć liczbę kamer u zbiegu ulic, by zniechęcić kierowców do przejeżdżania skrzyżowań na czerwonym świetle.
Rzecznik miejskiego Departamentu ds. Transportu i Komunikacji Brian Steele stwierdził, że kamery okazały się bardzo skuteczne.
Na 20 skrzyżowaniach, wyposażonych w kamery liczba kierowców łamiących przepisy zmniejszyła się od początku tego roku o 35 procent.
Kierowca przyłapany na przejechaniu skrzyżowania na czerwonym świetle otrzymuje pocztą mandat na 90 dol. wraz z fotografią wykroczenia.
Kolejnych 10 kamer będzie zainstalowanych na następujących skrzyżowaniach:
11th i Halsted
99th i Halsted
79th i Kedzie
63rd i State
Roosevelt Rd. i State
Cortland Str. i Ashland
Fullerton i Cicero
Fullerton i Kedzie
Fullerton i Damen
Diversey i California
Władze miasta zaprzeczeczyły, że dochody były ich prawdziwą motywacją na rzecz zwiększenia liczby kamer.
Głównym powodem było zmaksymalizowanie bezpieczeństwa na ulicach - powiedział rzecznik Miejskiego Biura ds. Zarządzania i Komunikacji w Sytuacji Zagrożenia.
Choć administracja Chicago zaprzecza motywacjom monetarnym, to radnym powiedziała nieoficjalnie, że nowe kamery przyniosą dodatkowe dochody rzędu 2 mln dol. rocznie.
Od wprowadzenia w życie pierwszych kamer w listopadzie 2003 r. wystawionych zostało 250 tys. mandatów, a do kasy miasta wpłynęło 13.9 mln dol.
Około 14.5 tys. kierowców zdecydowało się na procedurę odwoławczą, ale tylko 2 tys. wygrało swoje sprawy i nie musiało płacić mandatów.
Warto dodać, że mandaty wystawione przez miejskie kamery mają charakter czysto administacyjny i nie są rejestrowane w kartetece kierowcy w Biurze Sekretarza Stanowego.
(ao)
Więcej kamer
- 09/30/2005 03:59 PM
Reklama