Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 19:16
Reklama KD Market

Ukraina. Ekspert: zajęcie całego Donbasu jest dla Kremla celem politycznym

Niezależnie od rozwoju sytuacji na kierunku chersońskim Rosja nie odstąpi od planów zajęcia całego Donbasu, ponieważ uzyskanie kontroli nad obwodami donieckim i ługańskim pozostaje kluczowym celem politycznym Kremla - ocenił w środę ukraiński ekspert wojskowy Mychajło Samuś w rozmowie z portalem TSN.

"Bez całkowitego opanowania regionów donieckiego i ługańskiego Władimir Putin nie może ogłosić żadnych, choćby częściowych rezultatów +operacji+ na Ukrainie. Nawet propaganda Kremla miałaby wówczas wielką trudność, by wyjaśnić społeczeństwu, co to wszystko oznaczało. Stracili Chersoń, nie zdołali zająć Donbasu, a zatem po co były te wszystkie ogromne straty (ludzkie)?" - podkreślił Samuś.

Jak dodał, kontrofensywa ukraińskiej armii w regionie chersońskim może spowolnić natarcie wroga na kierunku donieckim.

"(Rosjanie) powinni stworzyć warunki do szturmu na Kramatorsk i Słowiańsk, a dopiero potem próbować opanowywać pozostałe obszary w Donbasie. Myślę, że będą starali się kontynuować ofensywę, jednak wyrzutnie HIMARS niszczą ich magazyny uzbrojenia, a z personelem też są problemy, ponieważ przerzucają żołnierzy na południe (w celu powstrzymania tam ukraińskiego kontruderzenia - PAP). Dlatego intensywnosć ataków w Donbasie będzie się zmniejszała przynajmniej do czasu jakiegoś rozwiązania sytuacji w Chersoniu" - wyjaśnił analityk.

25 czerwca rosyjskie wojska zajęły Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli dwa największe miasta w obwodzie ługańskim, które pozostawały jeszcze pod kontrolą rządu w Kijowie. Jak informowały w ostatnich tygodniach lojalne wobec Ukrainy regionalne władze, najeźdźcy nie zdołali opanować całej Ługańszczyzny - wciąż trwają walki w miejscowościach Biłohoriwka i Werchniokamjanka w zachodniej części obwodu ługańskiego, w pobliżu granicy z regionem donieckim.

W ocenie większości analityków kolejnymi celami rosyjskiego szturmu może stać się Bachmut na północy Donbasu, a także pobliskie miasta Kramatorsk i Słowiańsk. Odmienną prognozę przedstawił jednak we wtorek były wiceszef ukraińskiego Sztabu Generalnego generał Ihor Romanenko, który postawił tezę, że Rosja po raz kolejny zmieniła cele inwazji i skoncentruje się teraz na południu Ukrainy.

Według wojskowego nowymi głównymi celami Kremla miałyby być odparcie kontrofensywy Kijowa w obwodach chersońskim i zaporoskim, a następnie zaatakowanie Mikołajowa i Odessy oraz przebicie "korytarza lądowego" do separatystycznego Naddniestrza w Mołdawii. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama