Demokratyczny kongresmen z Illinois Mike Quigley wchodził w skład amerykańskiej delegacji, która w ostatni weekend odwiedziła Ukrainę. Kongresmeni spotkali się w Kijowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i ministrem obrony Ukrainy Ołeksijem Reznikowem. Odwiedzili też Irpień i Buczę, miejsca zbrodni wojennych dokonanych przez Rosjan.
Kongresmen Quigley ( 5. okręg wyborczy), który jest współprzewodniczącym Congressional Ukraine Caucus, podkreślił w opublikowanym w sobotę oświadczeniu, że w czasie wizyty w Ukrainie razem z towarzyszącymi mu członkami Izby Reprezentantów zapoznali się z dowodami rosyjskich zbrodni wojennych w Irpieniu i Buczy.
„Cztery miesiące od rozpoczęcia przez Władimira Putina bezprawnej inwazji (na Ukrainę) prezydent Zełenski i naród ukraiński nadal inspirują świat swoją odważną walką o wolność, suwerenność i demokrację. Stany Zjednoczone, wraz z sojusznikami i partnerami na całym świecie, wspierają Ukrainę, zapewniając pomoc gospodarczą, wojskową i humanitarną – nałożyliśmy też szereg bezprecedensowych sankcji i innych środków, aby pociągnąć Putina i jego sojuszników do odpowiedzialności, zwiększyć presję na rosyjską gospodarkę i zakłócić rosyjską machinę wojenną” – napisał w oświadczeniu Quigley.
Demokrata podkreślił, że Putin nie odnosi założonych celów.„Agresja Putina zbliżyła do siebie Ukrainę i inne demokracje Europy, a nie je rozdzieliła” – uważa Quigley.
Jego zdaniem, koszty porażki Putina nie spadły tylko na rosyjską gospodarkę czy rosyjskie wojsko, które straciło tysiące żołnierzy w wyniku jego strategicznych błędów, ale przede wszystkim na Ukraińców, których życie zostało brutalnie przerwane przez putinowską wojnę.
Z kolei szef delegacji kongresmen Adam Smith, przewodniczący komisji ds. sił zbrojnych, powiedział portalowi Politico, że prezydent Zełenski poinformował, że Ukraina musi przeprowadzić kontrofensywę, by odzyskać okupowane ziemię w ciągu najbliższych 3-6 tygodni.
Z relacji Smitha wynikało, że Zełenski i inni przedstawiciele władz przekazali kongresmenom, że chcą zawrzeć pokój z Rosją, ale po wyzwoleniu okupowanych ziem, zwłaszcza na południu kraju. Zełenski miał dodać, że okienko czasowe na przeprowadzenie takiej kontrofensywy jest wąskie z uwagi na umacniające się pozycje Rosjan i sprzyjające do obrony warunki w okresie jesienno-zimowym.
„Pomóżmy im teraz tak bardzo, jak to możliwe. Następne 3-6 tygodni są kluczowe” – podsumował przesłanie ukraińskiego lidera szef komisji ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów.
Smith powiedział jednocześnie, że zarówno on, jak i jego republikańscy koledzy w Kongresie naciskają na administrację Joe Bidena, by wysłał Ukrainie rakiety ATACMS – kompatybilne z systemem HIMARS pociski o zasięgu 300 km. Polityk dodał, że choć jak dotąd administracja opiera się tym naciskom ze względu na ryzyko eskalacji, może się to zmienić.
„Jeśli Rosjanie będą nadal przeć naprzód, dokonywać praktycznie ludobójstwa, deportować siłą dzieci i zabijać ludzi, którzy nie zgadzają się na ich rządy, to podwyższa stawkę i stwarza inną sytuację” – powiedział Smith.
(tos, PAP)
Zdjęcia: materiały prasowe