Chicago (Inf. wł., CT, CST) - Związek zawodowy wystąpił w obronie motorniczego, który kierował pociągiem Metry przed wypadnięciem maszyny z torów w sobotę rano (17 bm.). 2 osoby poniosły śmierć a około 80 uległo obrażeniom.
Rick Radek, prezes związku maszynistów, Brotherhood of Locomotive Engineers and Trainmen oświadczył w ubiegłym tygodniu, że maszynista miał przed sobą rząd zielonych świateł, pozwalających na rozwinięcie prędkości 70 mil na godz. Sygnalizacja nie ostrzegła go, że będzie zmiana torów.
Przedstawiciele Federalnej Rady ds. Bezpieczeństwa Transportu i Komunikacji (National Transportation Safety Board, NTSB) twierdzili do tej pory, że sygnalizacja działała prawidłowo i sugerowali błąd maszynisty jako przyczynę katastrofy, aczkolwiek zastrzegali się, iż śledztwo jest jeszcze w toku i może wykazać inną przyczynę.
Po obronnym wystąpieniu prezesa związku maszynistów, Rada ds. Bezpieczeństwa Transportu i Komunikacji oświadczyła, że związek został wykluczony z dochodzenia w sprawie przyczyn katastrofy, ponieważ Radek naruszył zasadę niekomentowania mediom dochodzenia przed jego zakończeniem i nie był upoważniony do spekulowania na ten temat na forum publicznym .
Jak już informowaliśmy, inspektorzy NTSB ustalili, że pociąg jechał z prędkością 69 mil na godz. na odcinku na którym prędkość ograniczona jest do 10 mil na godz.
Maszynista zaprzeczył, że rozmawiał przez telefon komórkowy podczas kierowania pociągiem.
śmierć poniosły 2 kobiety: 22-letnia Jane Cuyhbert, studentka uczelni stanowej University of Illinois at Chicago oraz 38-letnia Allison Walsh, pracownik naukowy w instytucie badań nad zwierzętami w Brookfield Zoo.
Do katastrofy doszło niedaleko autostrady Dan Ryan, w rejonie skrzyżowania ulic 47. i Federal.
W tym samym miejscu i w podobnych okolicznościach wykoleił się pociąg Metry w 2003 r., ale wówczas obeszło się bez ofiar. Raport podsumowujący wyniki śledztwa w sprawie wcześniejszego incydentu miał być gotowy na święto Pracy (Labor Day), ale spóźnił się i ma zostać udos tępniony dopiero w najbliższych dniach.
Raport pomógłby wyjaśnić okoliczności najnowszej katastrofy, a także ostrzec przed potencjalnym niebezpieczeństwem, czyhającym na pociągi na trudnym do pokonania odcinku oraz spowodować wprowadzenie koniecznych zmian.
(ao)
Jeszcze o katastrofie
- 09/27/2005 04:26 AM
Reklama