Nie można wykluczać, że władze Rosji traktują Ukrainę jako przyczółek do atakowania kolejnych krajów sąsiednich - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski we wtorek podczas obrad okrągłego stołu tygodnika "The Economist".
"Nikt nie może wykluczyć tego, że władze Rosji planują inwazję na terytorium kolejnego sąsiada" - powiedział Zełenski. Ocenił, że odpowiedzią na zagrożenia ze strony Rosji, które pojawiły się po 2014 roku, powinno się stać jeszcze większe zjednoczenie Europy i skuteczne gwarancje bezpieczeństwa.
Zełenski mówił, że część krajów europejskich wcześniej wierzyła deklaracjom władz rosyjskich o tym, że Moskwa zrezygnowała z agresywnej polityki. Wzywając do jedności, Zełenski wskazał, że część firm zachodnich próbuje obejść sankcje przeciwko Rosji. Nadal też istnieją powiązania z zachodnim systemem bankowym i "Moskwa wciąż ma nadzieję, że oszuka świat zachodni" - powiedział.
Zaapelował o gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, które byłyby skuteczne nawet w sytuacji, gdy kraj nie jest członkiem NATO. "Europa powinna stać się niezależna od Rosji, od jej możliwości wywierania presji na nas wszystkich i każdego z osobna" - powiedział ukraiński prezydent. (PAP)