Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 12:32
Reklama KD Market

Wimbledon - Hurkacz odpadł w pierwszej rundzie, zwycięstwa Chwalińskiej, Kawy i Linette

Rozstawiony z numerem siódmym Hubert Hurkacz odpadł w pierwszej rundzie Wimbledonu. Polski tenisista, który w poprzedniej edycji londyńskiej imprezy dotarł do półfinału, przegrał z Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną 6:7 (4-7), 4:6, 7:5, 6:2, 6:7 (8-10). Od zwycięstw rozpoczęły turniej w Londynie Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa. Pierwsza pokonała Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:0, 7:5, a druga Kanadyjkę Rebeccę Marino 6:4, 3:6, 7:5. Do drugiej rundy awansowała także Magda Linette, po zwycięstwie nad Meksykanka Fernandą Contreras Gomez 6:1, 6:4.

Hurkacz przed rozpoczęciem turnieju wymieniany był w gronie faworytów. Wpływ na to miał nie tylko ubiegłoroczny półfinał, ale także świetne wejście na trawiaste korty w tym sezonie. 19 czerwca triumfował w niemieckim Halle, pokonując w finale lidera światowego rankingu Rosjanina Daniiła Miedwiediewa.

Jednak po losowaniu drabinek było jasne, że już w pierwszej rundzie nie będzie go czekało łatwe zadanie, bo Davidovich Fokina to zawodnik niezwykle zawzięty, nieodpuszczający żadnej piłki.

Sam pierwszy set trwał blisko godzinę, a Hiszpan rozstrzygnął go na swoją korzyść po tie-breaku. W drugiej partii o zwycięstwie Andaluzyjczyka zadecydowało przełamanie w dziesiątym gemie.

W trzecim secie Davidovich Fokina kontynuował bardzo dobrą grę, szczególnie przy swoim podaniu. Gdy w ósmym gemie przełamał Hurkacza na 5:3, wydawało się, że spotkanie zmierza ku końcowi.

Serwując na zwycięstwo Hiszpan zaczął od zdobycia trzech punktów i miał trzy piłki meczowe. Hurkacz w tym momencie się jednak przebudził. Obronił meczbole i odrobił przełamanie. Chwilę później doprowadził do remisu 5:5.

W tym momencie po raz drugi ich mecz został przerwany z powodu deszczu. Na kort wrócili po ponad godzinie. Przerwa nie wpłynęła negatywnie na Polaka, który był wyraźnie podbudowany wyjściem z poważnych opresji.

Podopieczny trenera Craiga Boyntona szybko zamknął trzeciego seta, a następnie błyskawicznie wygrał czwartego, doprowadzając tym samym do remisu.

W decydującym secie Hurkacz dwukrotnie przełamywał rywala - w trzecim i w piątym gemie. Ten jednak rewanżował się Polakowi w czwartym i dziesiątym gemie. O zwycięstwie decydował więc tie-break rozgrywany do dziesięciu punktów.

Lepiej zaczął go Hurkacz, który prowadził w nim już 7-4. W tym momencie doszło jednak do kolejnego zwrotu akcji. Pięć kolejnych punktów zdobył Davidovich Fokina i chwilę później wykorzystał piątą piłkę meczową.

25-letni wrocławianin i dwa lata młodszy Davidovich Fokina grali ze sobą po raz piąty. Hiszpan, który w światowym rankingu zajmuje 37. miejsce, cieszył się z trzeciego zwycięstwa. Jego kolejnym rywalem będzie Czech Jiri Vesely.

W światowym rankingu Chwalińska zajmuje 170. miejsce, a Siniakova sklasyfikowana jest o blisko sto lokat wyżej - na 79.

20-letnia Polka do turnieju głównego przebiła się przez kwalifikacje. Natomiast Czeszka to utytułowana deblistka. W grze podwójnej zdobyła złoty medal ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio, a także wygrała cztery imprezy wielkoszlemowe. W singlu zanotowała dwa turniejowe zwycięstwa w 2017 roku.

Chwalińską debiutancka trema nie sparaliżowała i spotkanie zaczęła wręcz fantastycznie. Pierwszego seta wygrała w zaledwie 25 minut, nie tracąc nawet gema.

Na początku drugiej partii mecz został przerwany z powodu deszczu. Zawodniczki wróciły na kort po ponad godzinie i Siniakova prezentowała się już lepiej. Polka nie pozwoliła jej jednak odwrócić losów meczu.

Chwalińska przełamała Czeszkę w ósmym gemie, ale w dziewiątym ta się zrewanżowała. Kluczowe okazało się kolejne przełamanie, które miało miejsce w 12. gemie. Polka wykorzystała w nim trzecią piłkę meczową.

Chwalińska bardzo dobrze grała przy siatce. Z 17 prób punkt przy niej zdobyła 13 razy. Polka popełniła też znacznie mniej niewymuszonych błędów - 25 wobec 35 rywalki.

Riske na otwarcie pokonała Szwajcarkę Ylenę In-Albon 6:2, 6:4. Jej spotkanie drugiej rundy z Chwalińską zaplanowane jest na środę.

Kolejną rywalką Kawy będzie rozstawiona z numerem trzecim Tunezyjka Ons Jabeur. Polka do turnieju głównego przebiła się przez kwalifikacje. W losowaniu drabinki dopisało jej jednak szczęście. Polka w światowym rankingu zajmuje 132. miejsce, a Marino 104.

Rywalka Linette w światowym rankingu zajmuje dopiero 191. miejsce i do turnieju głównego przebiła się przez kwalifikacje. Polka na liście WTA jest 65. To było pierwsze spotkanie tych tenisistek i trwało godzinę.

W pierwszym secie Linette szybko przejęła inicjatywę. Od stanu 1:1 Polka wygrała pięć gemów z rzędu i była w połowie drogi do drugiej rundy.

W drugiej partii Meksykanka zdecydowanie poprawiła serwis. Linette przełamała ją dopiero w dziewiątym gemie. Kilka minut później, serwując na zwycięstwo, 30-letnia poznanianka wykorzystała pierwszą piłkę meczową.

Kolejną rywalką Linette będzie rozstawiona z numerem 15. Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber, która wygrała z Francuzką Kristiną Mladenovic 6:0, 7:5.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama