Siatkarze Japonii wygrali z Argentyną 3:1 w rozegranym w Quezon City kolejnym meczu Ligi Narodów i objęli prowadzenie w rozgrywkach. Oprócz turnieju na Filipinach rozpoczęły się we wtorek także zawody w Sofii, w których wezmą udział Polacy.
Biało-czerwoni wracają do rywalizacji po tygodniowej przerwie. W kanadyjskiej Ottawie w pierwszym turnieju pewnie pokonali Argentyńczyków oraz Bułgarów po 3:0, przegrali dość niespodziewanie z młodym zespołem włoskim 1:3, by na zakończenie wygrać z występującymi w praktycznie optymalnym składzie mistrzami olimpijskimi z Tokio - Francuzami 3:1.
W Sofii wystąpią zespoły gospodarzy, Brazylii, Kanady, Australii, USA, Serbii oraz Iranu. Zgodnie z nowym formatem rozgrywek, który został wprowadzony w tym roku, Polacy nie będą mierzyć się ze wszystkimi z tych ekip, a jedynie z Brazylią, Kanadą, Australią oraz USA. Ich pierwszymi rywalami będą w środę Brazylijczycy.
Trener biało-czerwonych Nikola Grbic do Sofii zabrał najmocniejszy obecnie skład, z atakującym i nowym kapitanem kadry Bartoszem Kurkiem na czele. Do gry po krótkiej przerwie wracają także tegoroczni zwycięzcy Ligi Mistrzów z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle, czyli rozgrywający Marcin Janusz, atakujący Łukasz Kaczmarek oraz przyjmujący Kamil Semeniuk i Aleksander Śliwka. W Bułgarii do dyspozycji szkoleniowca będą też doświadczeni środkowy Mateusz Bieniek i libero Paweł Zatorski.
Polacy mają w Sofii przede wszystkim popracować nad zgraniem, bowiem najprawdopodobniej to będzie w większości skład, który na przełomie sierpnia i września powalczy o obronę tytułu w mistrzostwach świata.
(PAP)