Gwiazdy NBA z Kobe Bryantem, Kevinem Garnettem i LeBronem Jamesem odwiedziły w Houston ofiary huraganu Katrina, który spustoszył południowe stany USA. Zawodnicy przez 90 minut grali z dziećmi w koszykówkę, pozowali do zdjęć oraz rozdawali autografy.
Po spotkaniu z dziećmi zawodnicy udali się na specjalny mecz, na którym obecnych było około 5000 osób ewakuowanych z rejonu katastrofy. Wpływy z biletów zostały przeznaczone na pomoc dla ofiar Katriny.
"To nie do wiary. Zagrałem przeciwko LeBronowi Jamesowi. To szaleństwo" - powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy 12-letni Chris LaRoche, którego dom został zniszczony przez huragan Katrina.
"Mam nadzieję, że zdołaliśmy dać im odrobinę uśmiechu i choć na chwilę zapomnieli o tej tragedii" - powiedział lider Cleveland Cavaliers, LeBron James.
"Jadąc do nich byłem przekonany, że będzie to bardzo smutny widok. Ale kiedy jesteś wśród nich widać jak silnego mają ducha. Tryska z nich energia i determinacja, by wszystko odbudować" - przyznał Kobe Bryant z Los Angeles Lakers.
Mecz wygrali zawodnicy reprezentujący Konferencję Zachodnią. W grze, obok Brynata, Garnetta i Jamesa wzięli udział m.in. Tracy McGrady, Dwyane Wade, Damon Jones, Steve Francis, Carmelo Anthony, Jermaine O'Neal, Amare Stoudemire.