Zatrzymano 60 uczestników niedzielnych starć pseudokibiców z policją w Mielcu (Podkarpackie). W zamieszkach udział brało ok. 500 osób; 6 policjantów ma urazy, uszkodzonych zostało 8 radiowozów. Spokój w Mielcu przywracało ponad 200 policjantów - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy KWP w Rzeszowie, podinspektor Wiesław Dybaś.
"Pseudokibice zarzucają policji, że jest winna śmierci młodego motocyklisty, który w sobotę po brawurowej jeździe uderzył w eskortowany przez policję autobus wiozący kibiców Stali Mielec po czwartoligowym meczu z Siarką Tarnobrzeg" - powiedział PAP Dybaś.
Ok. godz. 21 w niedzielę w centrum miasta zebrało się ok. 500 osób, które skandowały obraźliwe hasła pod adresem policji. Potem w kierunku policji posypały się m.in. kamienie i płyty chodnikowe. żeby rozproszyć agresywny tłum, użyto m.in. amunicji gumowej.
Starcia pseudokibiców z policją w różnych częściach miasta trwały do godz. 2 w nocy.
"W mieście panuje bałagan. Widać powyrywane kamienie, porozrzucana kosze na śmieci. Trwa podliczanie strat" - mówi Dybaś.
W sobotę dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mielcu otrzymał informację, że główną ulicą miasta jedzie motocyklista z bardzo dużą prędkością. Dyżurny wydał jednemu z patroli ruchu drogowego dyspozycję zatrzymania pojazdu. Motocyklista nie zareagował jednak na polecenia policji i z ogromną prędkością pojechał dalej.
Wtedy dyżurny wydał dyspozycję zatrzymania motocyklisty przez policjantów w radiowozach, konwojujących autobusy z wracającymi z Tarnobrzega do Mielca kibicami. Gdy motocyklista zobaczył radiowozy, zaczął hamować, ale nie zdołał opanować swojej hondy.
"Kilkadziesiąt metrów przed kolumną (radiowozów - PAP) przewrócił się i poleciał w samochody zbliżające się z naprzeciwka. Mężczyzna wpadł pod autobus, a jego honda odbita od autokaru uderzyła w tylny błotnik radiowozu" - powiedział Dybaś. Ciężko ranny 25-latek zmarł w szpitalu.
Kibice Stali musieli opuścić uczestniczący w wypadku autobus i pieszo dojść do miasta. Zdenerwowani tym faktem na ulicach Mielca obrzucili w sobotę kamieniami policjantów, uszkodzili wówczas trzy radiowozy. Zatrzymano trzech najbardziej agresywnych.