Trener piłkarzy AS Romy Jose Mourinho, po środowym triumfie w finale Ligi Konferencji, został drugim w historii szkoleniowcem, który pięciokrotnie zdobył jeden z europejskich pucharów. "To naprawdę coś wyjątkowego" - podkreślił Portugalczyk.
AS Roma po wygranej w Tiranie z Feyenoordem Rotterdam 1:0 stała się pierwszą ekipą, która zwyciężyła w powstałej przed rokiem Lidze Konferencji UEFA. Mourinho nie ukrywał, że ten sukces smakował mu podwójnie.
Portugalczyk pod względem zdobytych pucharów w Europie zrównał się z legendarnym Giovannim Trapattonim, który w latach 80. i 90. poprzedniego wieku trenując Juventus Turyn i Inter Mediolan, pięciokrotnie sięgnął po Puchar Europy, Puchar Zdobywców Pucharów czy Puchar UEFA.
Mourinho w 2003 roku zdobył Puchar UEFA, a rok później Puchar Europy z FC Porto, w 2010 roku wygrał Ligę Mistrzów z Interem Mediolan (ostatni do środy międzynarodowy sukces zespołu włoskiego), siedem lat później pogromcy w Lidze Europy nie znalazł jego Manchester United, a teraz z Romą zaliczył historyczny sukces w "najmłodszym dziecku" UEFA.
Nic dziwnego, że po końcowym gwizdku paradował po murawie, pokazując na palcach "piątkę", symbolizującą liczbą trofeów. Co więcej, żadnego finału "The Special One" nie przegrał.
"Wspaniałe w mojej karierze jest to, że poza Ligą Europy z Manchesterem United, wygrywanie z takimi klubami, jak Porto, Inter czy Roma jest bardzo, ale to bardzo wyjątkowe. Dla nich triumf w pucharze to wielkie osiągnięcie, wielkie święto" - podkreślił rozradowany Mourinho, który teraz jest jedynym trenerskim triumfatorem obecnie istniejących rozgrywek.
"Wygrać, gdy wszyscy tego oczekują, spodziewają się, gdy poczyniłeś ku temu pewne kroki, inwestycje to jedno, a wygrać coś, co wydaje się niewykonalne to zupełnie inna sprawa" - dodał.
W Serie A Roma zajęła szóste miejsce i zagra w kolejnej edycji Ligi Europy. Puchar był w pewnym sensie dopełnieniem i tak już udanego sezonu oraz ziścił marzenia o drugim w historii klubu sukcesie międzynarodowym - od zwycięstwa w Pucharze Miast Targowych (poprzedniku Pucharu UEFA) minęło już 61 lat.
Portugalski szkoleniowiec nie ma zamiaru szukać nowych wyzwań i chce dalej tworzyć historię rzymskiego klubu.
"Nawet jeśli pojawią się plotki, chcę zostać w Romie. Już czuję się Romanistą. Musimy zrozumieć, co nasi właściciele, którzy są fantastycznymi ludźmi, chcą zrobić w przyszłym sezonie. Możemy zbudować ciekawy i silny projekt" - zaznaczył Mourinho.
Wszyscy w Romie myślą już tylko o następnym sezonie. Każdy w klubie wierzy w kolejny końcowy sukces na arenie międzynarodowej oraz na krajowym podwórku.
(PAP)