Były mistrz świata w boksie Wołodymyr Kliczko ma nadzieję, że kanclerz Niemiec odwiedzi Ukrainę. "Chciałbym, żeby Olaf Scholz pojechał do Kijowa i przyjechał na Ukrainę, żeby zobaczyć to na własne oczy" - powiedział Kliczko w środę telewizji RTL/ntv na marginesie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Zdaniem brata mera Kijowa Witalija Kliczki, nie musiałaby to być wizyta w okolicach stolicy Ukrainy, które zostały szczególnie dotknięte zniszczeniami wojennymi. Stwierdził, że "już teraz nie chce, aby (Scholz) zobaczył to, co widzieliśmy w Buczy, Hostomlu i Irpieniu". Dodał, że wojna dotknęła także Kijów.
Wołodymyr Kliczko wezwał również do realizacji niemieckich dostaw broni dla Ukrainy. "Chciałbym, aby głośne słowa przerodziły się w czyny. Na zewnątrz dużo się mówi (...), ale w praktyce niewiele widać" - stwierdził dodając: "A im więcej czasu upływa, tym więcej ludzi traci życie na Ukrainie". (PAP)