Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 07:42
Reklama KD Market

Sven-Goran Eriksson: nie zrezygnuję

Szwedzki trener piłkarskiej reprezentacji Anglii Sven-Goran Eriksson, mimo kompromitującej zdaniem brytyjskich mediów, porażki w meczu eliminacji mistrzostw świata z Irlandią Północną 0:1 nie zamierza rezygnować ze stanowiska.


Angielscy fani, którzy udali się do Belfastu i oglądali pierwszą od 1972 roku porażkę swych ulubieńców ze znacznie niżej notowaną drużyną Irlandii Północnej, drwili i szydzili ze Szweda, obarczając go winą za przegraną.


Brytyjskie media od czwartkowego poranka rozpętały kampanię, która ma skłonić Erikssona do złożenia dymisji, lecz ten pozostaje nieugięty. "Nie zamierzam zrezygnować z pracy z reprezentacją Anglii" - oświadczył szwedzki trener.


"Teraz myślę tylko o tym, jak najlepiej przygotować zespół do dwóch październikowych meczów kończących eliminacje. Jeszcze nic straconego. Co więcej, wszystko zależy od nas samych. Zamierzamy wygrać z Austrią i Polską, co zapewni nam awans do finałów mistrzostw świata w Niemczech" - dodał.


O meczu z Irlandią Płn. powiedział: "Przez 35 minut graliśmy zgodnie z założeniami - spokojnie i konsekwentnie. Były okazje do zdobycia bramek, ale niestety ani potrafiliśmy zdobyć gola. Później nasz zespół stracił cierpliwość. Chciał za szybko zdobyć upragnioną bramkę. W drugiej połowie pogubił się, stracił kontrolę nad grą. A gol dla gospodarzy zupełnie wybił moich podopiecznych z rytmu".


W Belfaście angielscy kibice po raz pierwszy głośno i dobitnie żądali rezygnacji szkoleniowca.


"Dzisiaj niewiele mam na swoją obronę. Nie dziwię się kibicom, że są wściekli. Ja i moi zawodnicy też jesteśmy rozczarowani. Przepraszam za piłkarzy, przepraszam za porażkę, za stratę cennych punktów. Przykro mi, że fani musieli wydać sporo pieniędzy na podróż i zobaczyli naszą porażkę. Jednak nie zamierzam złożyć broni, lecz wykonać zadanie" - stwierdził Eriksson.


Popierający dotychczas w pełni Szweda kapitan angielskiej jedenastki David Beckham tym razem przyznał, że krytyka kibiców jest uzasadniona.


"Oczywiście nie jest miło słyszeć, jak fani krytykują naszego trenera, choć jeszcze nie straciliśmy szansy na awans na mundial. Ale rozumiem ich rozgoryczenie i rozczarowanie" - powiedział Beckham.


Po porażce w Belfaście znacznie spadły notowania Erikssona u angielskich bukmacherów. Jeszcze w środę przed meczem za jednego funta postawionego na to, że Szwed straci pracę jeszcze przed Mś można było wygrać 39, a w czwartek już tylko 11.


Erikssona przed zwolnieniem może uchronić wysoki kontrakt. Za każdy rok pracy z angielską kadrą, zgodnie z umową, która obowiązuje do 2008 roku, otrzymuje on ponad cztery miliony funtów (ok. sześć milionów euro). Dymisja Szweda może więc drogo kosztować Football Association.


Pod wodzą Erikssona Anglicy rozegrali 22 spotkania o punkty w eliminacjach Mś czy ME. Przegrali tylko w Belfaście. "Szkoda tej serii. Z Irlandią Północną, przy całym szacunku dla tego zespołu, nie powinniśmy przegrać ani spotkania towarzyskiego, ani o punkty. Powiem więcej, nie powinniśmy nawet zremisować. Takie mecze Anglia musi wygrywać" - przyznał Szwed.


Do końca eliminacji Anglii, która obecnie w tabeli grupy 6. jest druga ze stratą pięciu punktów do Polski, pozostały dwa mecze - 8 października z Austrią i 12 października z Polską. Chcąc awansować z pierwszego miejsca w grupie zespół Svena-Gorana Erikssona oba spotkania musi wygrać. W innym wypadku pierwsze miejsce w grupie zajmą Polacy.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama