Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 06:42
Reklama KD Market

French Open - Fręch i Majchrzak odpadli w pierwszej rundzie

Magdalena Fręch przegrała z rozstawioną z numerem 21 Niemką polskiego pochodzenia Angelique Kerber 6:2, 3:6, 5:7 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju tenisowego French Open w Paryżu. Nie powiodło się także Kamilowi Majchrzakowi, który uległ Amerykaninnowi Brandonowi Nakashimie 4:6, 6:2, 6:4, 6:7 (3-7), 2:6. Polskiemu tenisiście w Paryżu pozostała jeszcze gra w deblu, w którym jego partnerem będzie Amerykanin Nathaniel Lammons.

24-letnia łodzianka była niezwykle blisko sprawienia kolejnej niespodzianki w stolicy Francji. Z imprezą pożegnały się już bowiem m.in. cztery zawodniczki z Top 10, a wśród nich broniąca tytułu Czeszka Barbora Krejcikova. Zajmująca 89. miejsce w światowym rankingu Fręch zmarnowała dwie piłki meczowe.

Polka od początku grała bardzo agresywnie, a Kerber miała problem z serwisem. Niemka przy własnym podaniu nie wygrała żadnego gema z pierwszym secie. W drugiej partii to Fręch zawodził serwis. Czterokrotnie została przełamana i Kerber wyrównała stan meczu.

Decydujący set był prawdziwą batalią. Kibice oglądali długie wymiany, które często padały łupem Polki. Prowadziła już 5:3, a przy stanie 5:4 serwowała na zwycięstwo. W 10. gemie była liderka światowego rankingu wybroniła jednak dwie piłki meczowe, co wyraźnie ją uskrzydliło. Wygrała także dwa kolejne gemy i po dwóch godzinach oraz 28 minutach cieszyła się z awansu do drugiej rundy.

To było pierwsze w historii spotkanie tych tenisistek.

Fręch nie udało się powtórzyć osiągnięcia z 2018 roku, kiedy jedyny raz awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju.

Kerber natomiast uniknęła kolejnej wpadki w Paryżu, gdyż na kortach im. Rolanda Garrosa aż ośmiokrotnie odpadała w pierwszej rundzie, w tym w trzech poprzednich edycjach. Najbardziej spektakularne niepowodzenie zaliczyła w 2017 roku, gdy mecz otwarcia przegrała jako liderka rankingu.

Mieszkająca na stałe w Puszczykowie pod Poznaniem 34-letnia Kerber ma w dorobku trzy wygrane w Wielkim Szlemie - po jednej w każdej z trzech innych imprez tej rangi, poza French Open, gdzie tylko dwukrotnie dotarła do ćwierćfinału.

W światowym rankingu Majchrzak jest 79., a Nakashima 75. To była ich druga konfrontacja. Na początku maja Majchrzak nie sprostał mu w ostatniej rundzie kwalifikacji turnieju w Rzymie.

Zawodnicy na kort wyszli tuż przed godz. 13, ale już podczas drugiego gema z powodu deszczu mecz został przerwany na dwie godziny.

Początkowo obaj mieli problemy z serwisem. Pierwszy ten element poprawił Nakashima i wygrał otwierającego seta. Dwie kolejne partie padły jednak łupem Majchrzaka. Polak grał uważnie i wydawało się, że przejął kontrolę nad meczem.

Amerykanin zdołał się pozbierać. Czwartą partię zaczął od prowadzenia 3:0 i choć Majchrzak doprowadził do tie-breaka, to 20-latek z San Diego ostatecznie wyrównał stan meczu.

Decydująca odsłona okazała się jednostronnym widowiskiem. Podbudowany wygraniem tie-breaka Nakashima zaczął od przełamania. W piątym gemie udało mu się to ponownie i szansa Polaka na odwrócenie losów meczu mocno spadła. Kilka minut później, mimo ambitnej obrony 26-letniego piotrkowianina, Amerykanin zakończył pojedynek, wykorzystując trzecią piłkę meczową.

Spotkanie trwało aż trzy godziny i 35 minut. Nakashima w głównej drabince French Open znalazł się po raz pierwszy.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama