Teatr Cogitatur z Katowic już trzeci tydzień prezentuje na scenie Teatru Chopina dwa swoje spektakle "Aztec Hotel" i "La Luna".
Nie jest to pierwszy występ tego ambitnego teatru w Chicago. W 2003 roku "Aztec Hotel" i w 2004 "Cztery sny HĹĄlderlina" grane również w Chopin Theatre wzbudziły ogromne zainteresowanie amerykańskich widzów i krytyków, którzy, jak Heddy Weiss z Chicago SunTimes, zdecydowanie je rekomendowali oraz zaliczyli je, jak np. Michael Philips z Chicago Tribune, do najważniejszych wydarzeń teatralnych sezonu.
Tegoroczne przedstawienia, a zwłaszcza nowa "La Luna", wywołały kolejną falę zachwytów. Krytycy podkreślają europejskość teatru, hipnotyczne piękno wizji scenicznej i współgrającego z nią opracowania dźwiękowego, mistrzowskie osiąganie nastroju, zadziwiającą umiejętność oddziaływania na podświadomość widza.
Siedem poważnych artykułów, jakie w ciągu dwóch tygodni opublikowała amerykańska prasa na temat Teatru Cogitatur i zasług Zygmunta Dyrkacza, sprowadzającego do Chicago najciekawsze pozycje nowatorskiego polskiego teatru, to reakcja niespotykana w odniesieniu do innych polskich przedsięwzięć artystycznych w tym mieście.
W jednej z nich czytamy: "Okazji do obejrzenia eksperymentalnego teatru światowej klasy zdarza się nam w Chicago niewiele i rzadko" (Chicago Reader). W podobnej tonacji utrzymane są recenzje w Chicago Tribune, Chicago SunTimes, NewCity Chicago, Time Out Chicago.
W środę SunTimes zamieś cił artykuł Heddy Weiss z najwyższymi pochwałami, jakie można spotkać u tej niezwykle wymagającej recenzentki. Pisze ona m.in., że wspaniałe sceniczne obrazy lotu przywodzą na myśl Ikara, braci Wright, a nawet Leonarda da Vinci.
Zapytany o powodzenie obu sztuk, Dyrkacz mówi, że widownia jest często wypełniona całkowicie, a nigdy nie mniej niż w 80 procentach.
Wśród publiczności zdecydowanie przeważają Amerykanie, polskojęzycznych widzów jest mniej niż można się było spodziewać. Zygmunt Dyrkacz mówi o tym z goryczą. Trudno zrozumieć, dlaczego teatr, który przyciąga wyrobioną widownię w krajach Europy i w Ameryce, nie wydaje się chicagowskiej Polonii wystarczającą atrakcją, aby zapełnić salę spektakl za spektaklem.
W ostatnią niedzielę na przedstawieniu "La Luny" widownia teatru przy Polskim Trójkącie była pełna. Doprowadzoną do absolutnej perfekcji sprawność aktorów, którzy jak w montażu filmowym pojawiają się na kilka sekund i znikają w totalnej ciemności, aby ustąpić miejsca innej miniscence, przyjmowano pełnymi niedowierzania westchnieniami. Na koniec 45minutowego spektaklu zespół dostał ogromne brawa, a dyskusjom w foyer przy lampce wina nie było końca.
Amerykanie podkreślają w rozmowach, że takiego teatru w Ameryce jeszcze nie widzieli.
Tak jest po każdym spektaklu, a więc wybierając się do Teatru Chopina dobrze jest zaplanować wieczór dłuższy niż wynika to z programu.
Nie należy się też zniechęcać brakiem miejsca do parkowania na przyległych ulicach. Widzowie Teatru Chopina mogą korzystać z obszernego parkingu kościoła św. Trójcy.
"La Luna" jest grana w soboty o godz. 8:00 wieczorem i w niedziele o 4:00 po południu, a "Aztec Hotel" od 19 sierpnia w piątki o 8:00 i w niedziele o 7:00 wieczorem.
Bilety: $25, studenci i uczniowie z ważną legitymacją oraz seniorzy $18.
Bilety przez telefon: (773) 2781500 lub w internecie: www.ticketweb.com.
Teatr Chopina znajduje się przy 1543 West Division Str. (między ulicami Ashland i Milwaukee).
Krystyna Cygielska
Magia Teatru Cogitatur
- 08/25/2005 09:24 PM
Reklama