Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 23:44
Reklama KD Market

Panathinaikos Ateny - Wisła Kraków 4:1

Piłkarze Wisły Kraków nie zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W rewanżowym meczu trzeciej rundy kwalifikacyjnej przegrali w Atenach z Panathinaikosem po dogrywce 1:4 (1:3; 0:0).


Pierwszy mecz na własnym stadionie przed dwoma tygodniami mistrzowie Polski wygrali 3:1.


Wisła zagra w pierwszej rundzie Pucharu UEFA. Panathinaikos Ateny - Wisła Kraków 4:1 (3:1; 0:0) po dogrywce. Bramki: dla Panathinaikosu - Nasf Morris (62-głową), Emmanuel Olisadebe (65-głową), Dimitris Papadopoulos (87), Ilias Kotsios (114-głową); dla Wisły - Radosław Sobolewski (78). żółte kartki: Emmanuel Olisadebe, Sergio Conceicao, Dimitris Papadopoulos, Antony Seric, Ilias Kotsios, Mario Galinovic (Panathinaikos), Radosław Sobolewski, Tomasz Frankowski, Marek Penksa (Wisła). Czerwona kartka: Sobolewski (89, za drugą żółtą). Sędziował: Mike Riley (Anglia). Widzów: ok. 60 000. Pierwszy mecz - 1:3. Awans - Panathinaikos Ateny.


Panathinaikos: Mario Galinovic - Loukas Vintra, Nasf Morris, Ilias Kotsios, Antony Seric - Kostas Haralambides, Flavio Conceicao, Igor Biscan (74-Sotiris Leontiou), Nordin Wooter (61- Dimitris Papadopoulos) - Emmanuel Olisadebe (70-Srdan Andric), Taeofanis Gekas


Wisła: Radosław Majdan - Marcin Baszczyński, Tomasz Kłos, Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka - Kalu Uche (75-Marcin Kuźba), Radosław Sobolewski, Mauro Cantoro, Marek Zieńczuk (61-Jean Paulista) - Paweł Brożek (64-Marek Penksa), Tomasz Frankowski.


Początek spotkania zdecydowanie należał do wiślaków. Uważna i agresywna gra w środku pola owocowała wieloma przechwytami i okazjami do kontrataków. Po trzech takich akcjach - w 6., 11. i 13. minucie - w dogodnych sytuacjach do zdobycia gola znalazł się Marek Zieńczuk, jednak za każdym razem zabrakło mu spokoju i precyzji.


W 26. minucie bramkarz Panathinaikosu Mario Galinovic w ostatniej chwili trącił piłkę, która po dośrodkowaniu Nigeryjczyka Kalu Uche zmierzała na głowę Pawła Brożka.


Przez pierwsze pół godziny podopieczni trenera Jerzego Engela niepodzielnie panowali na boisku, nie pozwalając rywalom zawiązać groźnych akcji i przedostać się pod bramkę Radosława Majdana.


Nieustający pressing musiał kosztować krakowian sporo sił i w ostatnich fragmentach pierwszej części gospodarze kilka razy niebezpiecznie zaatakowali.


W 32. minucie Marcin Baszczyński ubiegł w polu karnym Emmanuela Olisadebe, a po chwili piłkę po mocnym strzale Loukasa Vintry Majdan wybił na rzut rożny. Bramkarz Wisły zażegnał zagrożenie także w 35. minucie, kiedy uprzedził szarżującego Taeofanisa Gekasa, oraz 120 sekund później, broniąc strzał Holendra Nordina Wootera.


Tuż przed przerwą kolejną groźną akcję przeprowadziła polska drużyna, jednak po zagraniu Pawła Brożka w piłkę w polu karnym nie trafił Tomasz Frankowski.


Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. W 48. minucie doskonałą okazję zmarnował Zieńczuk, który z dziesięciu metrów trafił w wybiegającego z bramki Mirko Galinovicia.


Ta niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić już siedem minut później, kiedy sam na sam z Majdanem znalazł się Olisadebe. Jemu także zabrakło precyzji i piłka poszybował nad poprzeczką.


Napór gospodarzy przybrał jednak na sile, a obrońcy Wisły popełniali coraz więcej błędów. W 62. minucie po raz kolejny w tym sezonie mistrzowie Polski stracili gola po rzucie wolnym - reprezentant RPA Nasf Morris wyprzedził Marcina Baszczyńskiego i strzałem głową pokonał Majdana.


Trzy minuty później było już 2:0. Loukas Vintra mocno uderzył z rzutu wolnego, Majdan wybił piłkę w górę, a najszybciej dopadł do niej Emmanuel Olisadebe i głową skierował ją do siatki.


Wiślacy rzucili się do odrabiania strat, ale długo nie potrafili zagrozić bramce wicemistrzów Grecji. Dopiero w 78. minucie po pierwszym w meczu rzucie rożnym mistrzów Polski piłkę przed polem karnym przejął Radosław Sobolewski i przepięknym strzałem lewą nogę zdobył gola, który mógł zadecydować o awansie do fazy grupowej LM.


Awans był na wyciągnięcie ręki, jednak w 87. minucie w wydawałoby się niegroźnej sytuacji na przebój zdecydował się Dimitris Papadopoulos, strzelił sprzed pola karnego, a piłka odbita od nogi interweniującego Arkadiusza Głowackiego przeleciała nad Radosławem Majdanem i wpadła do bramki.


Taki wynik oznaczał dogrywkę, do której krakowianie przystąpili w osłabieniu. W 89. minucie po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce boisko musiał opuścić Sobolewski.


W dogrywce mistrzowie Polski cofnęli się do głębokiej defensywy i za wszelką cenę starali się przetrwać 30 minut, by o awansie zadecydowały rzuty karne. Ataki miejscowych udało się powstrzymać do 114. minuty. Wówczas po rzucie rożnym Ilias Kotsios strzałem głową po raz czwarty pokonał Radosława Majdana. Do końca gry gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń, a zmęczeni wiślacy nie mieli sił, by zaatakować i po raz czwarty nie udało im się awansować do Champions League.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama