Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 00:02
Reklama KD Market

Armstrong stosował doping w 1999 roku

Siedmiokrotny triumfator Tour de France Amerykanin Lance Armstrong, który w lipcu zakończył karierę, stosował doping podczas pierwszej zwycięskiej Wielkiej Pętli, w 1999 roku - ujawnił we wtorek największy francuski dziennik sportowy "L'Equipe".


Według gazety, która o sprawie informuje na pierwszej stronie z krzyczącym tytułem "Kłamstwo Armstronga", stosowanie dopingu przez Amerykanina udowodniło laboratorium w podparyskim Chatenay-Malabry, które od 2004 roku badało zamrożone próbki jego moczu. W aż sześciu próbkach wykryto ślady erytropoetyny (EPO).


Dyrektor laboratorium w Chatenay-Malabry, doktor Jacques de Ceaurriz potwierdził informacje "L'Equipe". Dodał, że pracownicy laboratorium nie wiedzieli, że kontrolują Armstronga, gdyż próbki były anonimowe i badane w celach naukowych.


Armstrong odpowiedział na oskarżenia na swojej stronie internetowej (www.lancearmstrong.com). "Powtórzę po prostu to, co mówiłem niejeden raz: nigdy nie brałem środków dopingowych. Niestety, polowanie na czarownice wciąż trwa, a artykuł ("L'Equipe") jest niczym innym jak dziennikarstwem brukowym".


Stosowanie erytropoetyny powoduje wzrost liczby czerwonych ciałek i tym samym lepsze dotlenienie krwi. Wydolność organizmu wzrasta nawet do 30 procent.


W 1999 roku nie było jeszcze testów wykrywających doping EPO w próbkach moczu. Po raz pierwszy takie testy zostały użyte w 2000 roku, podczas igrzysk olimpijskich w Sydney, a do Tour de France weszły od 2001 roku.


Według "L'Equipe", Armstrongowi nie grożą oczywiście żadne sankcje ze strony Międzynarodowej Unii Kolarskiej, ale sprawa może mieć ciąg dalszy, gdy zajmie się nią światowa Agencja Antydopingowa (WADA) lub Amerykańska Agencja Antydopingowa. Ta ostatnia pokazała już, w związku z aferą laboratorium BALCO, że może zdyskwalifikować sportowców za stosowanie dopingu nawet jeśli nie mieli oni pozytywnych wyników testów antydopingowych.


Lance Armstrong po raz pierwszy wygrał Tour de France w 1999 roku, gdy wrócił do peletonu po zwalczeniu choroby nowotworowej. Przeszedł do historii Wielkiej Pętli jako jedyny, który wygrał ją siedem razy. Dla wielu kibiców stał się obiektem uwielbienia, dla niektórych wręcz bohaterem po zwycięskiej walce z rakiem. Nie brakowało jednak krytyków, którzy podważali jego osiągnięcia.


Tuż przed Tour de France 2004 ukazała się w kilku krajach książka "Sekrety Lance'a Armstronga", w której otwarcie oskarżono go o stosowanie dopingu. Kolarz pozwał do sądu za zniesławienie autorów książki Brytyjczyka Davida Walsha i Francuza Pierre'a Ballestera, jej wydawcę, a także tygodnik "L'Express", który opublikował jej fragmenty.


Rok temu Armstrong musiał przełknąć kilka innych gorzkich pigułek. Jego idol z młodości Greg LeMond, pierwszy Amerykanin na liście zwycięzców Tour de France, przyłączył się do krytyków Armstronga. "Kłopot z Armstrongiem jest taki, że nie można z nim dyskutować, bo wychodzi na to, że albo jesteś kłamcą albo chcesz zniszczyć kolarstwo. Lance jest gotowy zrobić wszystko, by zachować swój sekret, ale nie wiem, jak chce dalej przekonywać wszystkich o swojej niewinności".


LeMond zastanawiał się jak to było możliwe, że Armstrong po zwalczeniu raka wrócił do kolarstwa jeszcze silniejszy niż przed chorobą. "Nie ma cudów w kolarstwie. Jest zawsze tylko jedno wyjaśnienie, wiadomo jakie".

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama