Angielska prasa nie oszczędza piłkarzy, którzy w środę przegrali 1:4 mecz towarzyski z Danią w Kopenhadze. Dziennik "The Sun" nazwał ten rezultat najgorszym na świecie, natomiast "Daily Mirror" zauważa, że podopieczni Svena Gorana Erikssona dostali "duńskie lanie".
Wpływowy "Times" określił mecz z Duńczykami "upokarzającą komedią pomyłek".
Największa krytyka spłynęła na bramkarza Manchesteru City Davida Jamesa, który przepuścił wszystkie cztery bramki. To właśnie jego słaba dyspozycja, do której sam zawodnik się przyznaje, była główną przyczyną wysokie porażki rywali polskich piłkarzy w walce o awans do mistrzostw świata w 2006 roku.
Krytykowany jest także strzelec jedynej bramki dla Anglii - Wayne Rooney. Piłkarz nie potrafił, mimo swoich obietnic, kontrolowaæ gniewu. Złośæ na sędziów, którzy nie uznali jego bramki, próbował wyładowaæ na zawodnikach gospodarzy. Mimo tego Rooney był najbardziej walecznym graczem Anglii - przez złą dyspozycję kolegów często wracał po piłkę na własną połowę, podkreślają media.
Na ciepłe przyjęcie nie może liczyæ również jego partner z ataku Jermain Defoe, który zastąpił w wyjściowej jedenastce Michaela Owena. Zdaniem prasy angielskiej zawodnik ten słaniał się po boisku oraz nie potrafił współpracowaæ z Rooneyem. Eriksson będzie więc miał ból głowy z obsadą pozycji w ataku - w meczu z Walią 3 wrześnie nie zagra zawieszony za kartki Owen.
Dziennikarze zauważają również, że z niżej notowanymi Duńczykami nie potrafili graæ rezerwowi zawodnicy. Stawia to Erikssona w trudnej sytuacji w przypadku kontuzji lub kary dla któregoś z piłkarzy wyjściowej jedenastki.