W reportażu telewizji CNN z Polski pojawiło się określenie „polskie obozy koncentracyjne”. Przeciwko użyciu tego sformułowania zaprotestował na Twitterze ambasador RP w USA Marek Magierowski. Słowa mają znaczenie – podkreślił we wtorek dyplomata.
„W okresie Holokaustu zamordowano sześć milionów Żydów. Około połowa z nich zginęła w polskich obozach koncentracyjnych” – stwierdzono w materiale wyemitowanym przez CNN.„Nie istniały żadne ‘polskie obozy koncentracyjne’. Były to niemieckie nazistowskie obozy w Polsce, znajdującej się pod niemiecką okupacją. Nie określalibyście Buczy mianem ‘ukraińskiej masakry’ lub Srebrenicy mianem ‘bośniackiej masakry’, prawda?” – zwrócił uwagę Magierowski.Tzw. wadliwe kody pamięci, czyli odniesienia do rzekomych „polskich obozów koncentracyjnych” podczas II wojny światowej, regularnie pojawiają się w mediach na całym świecie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP prowadzi monitoring tego rodzaju incydentów i podejmuje właściwe działania w tym względzie na szczeblu dyplomatycznym. (PAP)