Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 09:18
Reklama KD Market

Liga koszykówki NCAA - double-double Sochana, ale Baylor nie awansował do "Sweet 16"

Jeremy Sochan uzyskał w sobotę double-double (15 pkt i 11 zbiórek), ale jego Baylor Bears, obrońcy tytułu, przegrali z North Carolina Tar Heels 86:93 po dogrywce w 1/16 finału decydującej fazy rywalizacji w koszykarskiej lidze NCAA. Rozstawieni z numerem 3 faworyci odpadli z rozgrywek.

Mierzący 206 cm 18-letni skrzydłowy był trzecim strzelcem i najlepiej zbierającym zespołu. Grał 34 minuty. Trafił trzy z dziewięciu rzutów za dwa punkty, jeden z pięciu za trzy i sześć z ośmiu wolnych. Miał siedem zbiórek w obronie i cztery w ataku, a także trzy asysty, blok, przechwyt i cztery straty. Więcej punktów od wchodzącego z ławki reprezentanta Polski zdobyli Adam Flagler - 26 i James Akinjo - 20.

Mecz w Forth Worth w stanie Teksas miał bardzo dramatyczny przebieg. Wydawało się, że obrońcy tytułu zostaną wyeliminowani w regulaminowym czasie gry, gdy do przerwy przegrywali 29:42, a w drugiej połowie, na niespełna 11 minut przed końcem, rywale prowadzili już 67:42. Wówczas zaczęła się niesamowita pogoń Bears. Na 31 sekund przed syreną Sochan trafił jedyny raz za trzy punkty, zmniejszając straty do 77:80. Rywale już nie trafili do kosza, a na 16 s przed syreną Akinjo, po akcji dwa plus jeden, doprowadził do remisu 80:80 i dogrywki.

W dodatkowym czasie gry koszykarze "Niedźwiedzi", którzy wyrównali ligowy "rekord powrotu" (z minus 25 pkt) zdobyli już tylko sześć punktów (trzy z nich Sochan) przy 13 rywali, co oznacza, że broniący mistrzostwa zespół (bilans 27 zwycięstw - 7 porażek) nie awansował do fazy "Sweet 16".

Debiutujący w rozgrywkach NCAA Sochan nawet w tym roku może trafić do draftu NBA. Osiemnastolatek ma już za sobą bardzo udany debiut w reprezentacji Polski. W lutym ubiegłego roku w meczu z Rumunią (88:81) w Gliwicach w eliminacjach mistrzostw Europy zdobył 18 punktów, miał trzy zbiórki, asystę i dwa bloki.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama