Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 10:27
Reklama KD Market

Wielki Post / Lent

W ubiegłą środę wybrałem się na zakupy i byłem zaskoczony, że nikt nie miał na czole popiołu. To było w Środę Popielcową!

W Lynchburgu w Virginii, gdzie mieszkam, nie ma dużej populacji katolików, ale wciąż sporo chrześcijan obchodzi Środę Popielcową, więc oczekiwałem, że zobaczę ludzi z popiołem na czole, który zwiastuje początek Wielkiego Postu.

Kiedy wróciłem do domu, zadzwoniłem do kilku przyjaciół i spytałem, czy widzieli kogokolwiek z popiołem na czole. Wszyscy moi znajomi odpowiedzieli to samo. Nie widzieli popiołu.

To mnie zaskoczyło. Dorastałem w parafii św. Fidelisa, polskiej katolickiej parafii w Humboldt Park w Chicago i Środa Popielcowa była zawsze wielkim wydarzeniem. Trudno było spotkać kogokolwiek bez popiołu na czole.

Wielki Post był doniosłym wydarzeniem w latach 50., kiedy dorastałem. Będąc dziećmi, musieliśmy robić to samo, co dorośli. Mieliśmy post od jedzenia mięsa w Środę Popielcową, w każdy piątek w czasie postu oraz w Wielką Sobotę rano. Odbywały się także uroczystości w kościele, w których musieliśmy uczestniczyć. W każdy piątek siostry zabierały nas do kościoła, gdzie przez godzinę klęczeliśmy podczas Drogi Krzyżowej.

Jakby tego nie wystarczało, siostry oczekiwały, że każdy uczeń zrezygnuje podczas postu z jednej ukochanej rzeczy. Moi rodzice byli wiernymi wyznawcami Wielkiego Postu. Nie ograniczali mnie i siostry do jednej rzeczy. To było tak, jakby rodzice chcieli nam zabrać całą zabawę z życia. Kiedy byłem dzieckiem, uwielbiałem czytać komiksy i oglądać w telewizji komedie, jak „The Jack Benny Show” i „Gilligan’s Island”. To wszystko znikało z mojego życia podczas postu. Ale to nie wszystko! Uwielbiałem chodzić na sobotnie poranki do lokalnego kina na ulicy Division. W każdą sobotę grali tam komedię, jak chociażby film Jerry Lewis’a „At War with the Army”, jeden horror – „Invasion of the Saucer Men” i dwadzieścia kreskówek. Podczas Wielkiego Postu, nieważne, jak bardzo błagałem rodziców, płakałem i jak waliłem głową w podłogę, nie mogłem pójść do kina.

Dlaczego moi rodzice byli tak surowi podczas Wielkiego Postu?

Zajęło mi lata, aby to rozgryźć, ale w wieku 74 lat wiem, dlaczego byli tak wymagający. Zmusili nas do rezygnacji z tego, co kochaliśmy, ponieważ moi rodzice zrezygnowali z tego, co kochali najbardziej. Moja mama uwielbiała tańczyć w weekendy w barach i na weselach. W czasie Wielkiego Postu nie było dla niej tańca. Podczas gdy moja mama uwielbiała tańczyć, mój tata uwielbiał pić. Alkoholik uwielbiał swoją wódkę i kufle piwa. W ciągu 40 dni Wielkiego Postu był całkowicie trzeźwy.

Skoro moja mama nie mogła tańczyć, a tata nie mógł pić, możesz się założyć, że ja nie mogłem oglądać wygłupiającego się Jerry’ego Lewisa.


Lent 

I went shopping last Wednesday afternoon and was surprised no one had ashes on their foreheads.  It was Ash Wednesday!

Lynchburg, Virginia, where I live, doesn’t have a large Catholic population, but still, a lot of Chrisitian observe Ash Wednesday, so I was expecting to see people with ashes on their foreheads to mark the start of Lent. 

When I got home, I contacted a few friends and asked if they had seen anyone with ashes on their foreheads.  All my friends said the same thing.  There were no ashes in sight.

This surprised me.  I grew up in St. Fidelis Parish, a Polish Catholic parish near Humboldt Park in Chicago, and Ash Wednesday was always a major event.  You couldn’t go anywhere without seeing people with ashes on their foreheads.  

Lent was a major event back in the 1950s when I was growing up.  As kids we had to do what the adults did.  We were supposed to fast from eating meat on Ash Wednesday, every Friday during Lent, and Holy Saturday morning.  There were also church services we had to attend.  Every Friday, the nuns marched us to church where we had to kneel for an hour during the Stations of the Cross.  

If that wasn’t hard enough, the nuns expected each student to give up one thing he loved for Lent.  My parents were strict believers in Lent.  They didn’t limit my sister Donna and me to one thing.  It was like my parents wanted to take all of the fun out of our lives.  When I was a kid, I loved reading comic books and watching TV comedies like The Jack Benny Show and Gilligan’s Island. All of that disappeared from my life during Lent.  But that’s not all!  I loved going to Saturday matinees at the local movie theater on Division street.  Every Saturday, the theater would show one comedy like Jerry Lewis’s At War with the Army, one horror movie like Invasion of the Saucer Men, and twenty cartoons.  During Lent, no matter how much I pleaded with my parents, cried, and banged my head on the floor, I was not allowed to go to the movies.  

Why were my parents so strict during Lent? 

It took me years to figure this out, but at 74, I know why they were so demanding.  They made us give up what we loved because my parents gave up what they loved most.  My mom loved to go dancing on weekends at bars and wedding receptions.  During Lent, there was no dancing for her.  While my mom loved dancing, my dad loved drinking.  An alcoholic, he loved his vodka and pints of beer.  During the 40 days of Lent, he was totally sober.  

If mom couldn’t dance and dad couldn’t drink, you could bet I couldn’t watch Jerry Lewis being stupid. 

John Guzlowski

amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.


US Senate Select Committee on Intelligence hearing on Worldwide Threats, Washington, Usa - 10 Mar 2022

US Senate Select Committee on Intelligence hearing on Worldwide Threats, Washington, Usa - 10 Mar 2022

Fleeing Ukrainians arrive in Moldova, Ciorescu, Moldova Republic Of - 10 Mar 2022

Fleeing Ukrainians arrive in Moldova, Ciorescu, Moldova Republic Of - 10 Mar 2022

Ukrainian refugees at the Humanitarian Aid Center in Nadarzyn, Poland - 09 Mar 2022

Ukrainian refugees at the Humanitarian Aid Center in Nadarzyn, Poland - 09 Mar 2022

Ukrainian refugees at the Humanitarian Aid Center in Nadarzyn, Poland - 09 Mar 2022

Ukrainian refugees at the Humanitarian Aid Center in Nadarzyn, Poland - 09 Mar 2022

Ukrainian refugees at the Humanitarian Aid Center in Nadarzyn, Poland - 09 Mar 2022

Ukrainian refugees at the Humanitarian Aid Center in Nadarzyn, Poland - 09 Mar 2022

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama