REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumŚwięta w różnym stylu: amerykańskie fajerwerki i polska smuta

Święta w różnym stylu: amerykańskie fajerwerki i polska smuta

-

3 lipca 2011 r.

Nareszcie lipiec, jeden z moich ulubionych miesięcy, po pierwsze znowu lato, wakacje i rzecz jasna – Dzień Niepodległości w USA, ale także i z osobistych powodów, jest to moja ukochana pora roku. Lipiec to święto niepodległości nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również we Francji oraz święto w Kanadzie, jedym słowem, wiele okazji do świętowania, grillowania i jeden z niewielu wolnych dni w Stanach Zjednoczonych.

REKLAMA

Serce mi się ściska, kiedy patrzę, jak normalni ludzie mogą obchodzić tę niezwykle ważną rocznicę,

Aż miło popatrzeć na uśmiechnięte buzie wybrudzone musztardą z hot dogów i spoglądające po zmroku w niebo, wyczekujące fajerwerków. Fakt, faktem zapewne nie myślą wówczas o Deklaracji Niepodległości, ale na pewno celebrują urodziny Ameryki, jako swojego kraju. Dużo bym za to dała, żeby zobaczyć takie same twarze wśród moich rodaków 11 listopada, a to przecież niemal takie samo święto. Zamiast organizować patetyczne, przynudnawe akademie i wysłuchiwać przemówień polityków, fajnie by było gdybyśmy tego dnia szczerze świętowali, z radością i dumą myśleli o własnej ojczyźnie, tak jak Amerykanie o własnej.

Zastanawia mnie, czy mieszkańcy tego kraju rodzą się z narodową dumą, czy uczą się jej w szkołach. Jak wiele my, Polacy moglibyśmy się nauczyć od Amerykanów, chociażby tego poczucia przynależności do kraju. Może to lata demokracji wyrobiły w nich tę cechę, może to przynależność kulturowo-historyczna, a może jakiś archetyp społeczny?

Wracając do 4 lipca, drugiej po Święcie Dziękczynienia i pierwszej narodowej najważniejszej uroczystości w USA… Każdy, kto miał szansę choć raz uczestniczyć w pokazach fajerwerków, musiał doświadczyć niesłychanie podniosłej atmosfery. Elektryzującej i ekscytującje aury udzielającej się każdemu, bez względu na to czy lubi czy nie lubi się Ameryki.

Dookoła biało, czerwono, niebiesko – w powietrzu unosi się charakterystyczny zapach grillowanych potraw, zakrapianych lekkim kalifornijskim winem. I choć Ameryka zmieniła się bardzo przez 235 lat, a jej obywatele zamienili kolty na iPhony – niezmienna pozostała ich duma narodowa, którą przy okazji takich dni jak 4 lipca, prezentują lekko i pogodnie. I tego podejścia do hitorii możemy się śmiało od nich uczyć.  

Karolina

REKLAMA

2091008628 views

REKLAMA

2091008932 views

REKLAMA

2092805394 views

REKLAMA

2091009218 views

REKLAMA

2091009365 views

REKLAMA

2091009512 views