REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumPamięci Lesa Kuczyńskiego kilka słów wspomnień (Korespondencja własna z Warszawy)

Pamięci Lesa Kuczyńskiego kilka słów wspomnień (Korespondencja własna z Warszawy)

-

O śmierci Lesa Kuczyńskiego dowiedziałem się siedząc na krakowskim Rynku, w piękny, sierpniowy dzień. Zadzwonił telefon, oczywiście komórkowy. Był to ambasador RP na Litwie, Janusz Skolimowski. Zapytał, czy wiem coś, czy to prawda, że Les nie żyje? Odpowiedziałem zaskoczony, że nie wiem, że może to pomyłka, może przekłamanie. Wiedziałem o jego chorobie, jednak…

Zadzwoniłem natychmiast do Chicago. Prawda niestety okazała się okrutna.
Lesa Kuczyńskiego poznałem w 1986 roku, było to podczas kręcenia filmu telewizyjnego pt.: „Lider”, poświęconemu sylwetce prezesa KPN i ZNP, Alojzego Mazewskiego. Les dostarczał nam wtedy wiele informacji o Kongresie Polonii Amerykańskiej, o działaniach KPA, o osobie prezesa. Pamiętam jego biuro, na parterze budynku PNA, na Cicero Ave. Zawsze zawalone ogromną ilością materiałów, papierów, spraw. Tylko Les potrafił zawsze znaleźć potrzebne dokumenty, wycinki, informacje. Tak zresztą było do dziś. Zmieniło się piętro, zostały ogromne ilości papierów, dokumentów.

REKLAMA

Współpracowałem wtedy z kilkoma periodykami wychodzącymi w Chicago, byłem chicagowskim korespondentem nowojorskiego „Nowego Dziennika”, współprowadziłem program radiowy „Trzecia Zmiana”. Les zaprosił mnie na lunch. Chciał porozmawiać o „Dzienniku Związkowym”. Uważał, że gazecie potrzebna jest „świeża krew”. Nowy pomysł. Nowe spojrzenie. Coś co uczyni tę gazetę atrakcyjną dla całej Polonii. Starej i Nowej. Tych, którzy wrośli w amerykańską rzeczywistość wiele lat temu i tym, którzy przyjechali wczoraj. Zaczęliśmy myśleć wspólnie o możliwych zmianach. Tak powstał dodatek weekendowy „Kalejdoskop”.

Nie był to łatwy „poród”. Koncepcja wkładki nie do końca przekonywała zarówno wydawcę, jak i zarządzający personel gazety. Wielokrotnie byliśmy o krok, a właściwie, o włos od zamknięcia tego wydawnictwa. Piszę o tym dlatego, że właśnie Les był naszym największym poplecznikiem, naszym największym obrońcą. Wierzył w słuszność i potrzebę tej publikacji. Dzisiaj „Kalejdoskop Tygodnia” ma się dobrze. Ma ponad 20 lat i ustabilizowaną pozycję. W dużej mierze dzięki Lesowi.

Obserwowałem Lesa podczas jego wizyt w Polsce, podczas wizyt w Waszyngtonie, podczas zebrań KPA. Zawsze skupiony, z teczkę dokumentów, chodzący swoimi drogami. Widziałem jak walczył o przyjęcie Polski do NATO, jak szukał poparcia wśród senatorów i reprezentantów, senatu i kongresu Stanów Zjednoczonych. Widziałem jak pracował na zjazdach Rady Polonii Świata, której to przewodniczącym został w 2002 roku. Widziałem z jakim oddaniem sprawował funkcję dyrektora wykonawczego Kongresu Polonii Amerykańskiej. Był z pewnością, poza śp. Mayrą Lenard, duszą tej organizacji.
Działał także w Fundacji Charytatywnej KPA, nie odmawiał nikomu.

Pracowaliśmy nad pomocą dla Polski, Ukrainy, Litwy razem. Pamiętam, jak bardzo cieszyły go „zdobycze” od wielkich, amerykańskich korporacji, które przesyłane były dla dzieci, dla potrzebujących.

Les urodził się w Niemczech, rodzice jego przebywali tam w obozie, wywiezieni z Warszawy po kapitulacji Powstania Warszawskiego. Jako małe dziecko, wraz z rodzicami, przybył do Stanów Zjednoczonych. Nigdy jednak nie zapomniał swych korzeni – był Polakiem.

Wiem, że jego zasługi, udział w wielu organizacjach, stanowiska, które piastował, były już wymieniane wielokrotnie, w różnych publikacjach i artykułach poświęconych jego pamięci. Les nie szukał sławy, zwykle stał z boku, poza światłem ramp. Zawsze jednak gotowy nieść pomoc polityczną i materialną krajowi swoich rodziców – Polsce. Myślę, że największą i najważniejszą dla niego funkcją było członkostwo w Komitecie Honorowym Muzeum Powstania Warszawskiego. Powstania, w którym brali udział jego Rodzice.

Les, będzie nam brakowało Ciebie, Twojej wiedzy, sympatii i nieustannych wysiłków i pracy na rzecz Polonii i Polski.
Odpoczywaj w pokoju!
Maciej Cybulski
dyr. Biura Handlowego Stanu Illinois w Warszawie

REKLAMA

2090212955 views

REKLAMA

REKLAMA

2090213255 views

REKLAMA

REKLAMA

2092009715 views

REKLAMA

2090213538 views

REKLAMA

2090213684 views

REKLAMA

2090213828 views