Daisy Khan, żona nowojorskiego imama, który chce wybudować meczet w pobliżu Ground Zero, podczas swojej wizyty w programie „This Week”, oświadczyła, że oboje z mężem otrzymują pogróżki. Dodała jednak, że za bardzo kocha amerykańską wolność, aby chodzić wszędzie w towarzystwie ochroniarzy.
- fot. AP/Daisy Khan i imam Rauf otrzymują pogróżki śmierci
Rzecznik policji, Paul Browne, potwierdził, że pani Khan oraz imam Fejsal Abdul Rauf złożyli doniesienie o telefonicznych pogróżkach, jakie otrzymali. Funkcjonariusz zapewnił, że policja prowadzi już w tej sprawie dochodzenie.
W rozmowie z dziennikarzami, Daisy Khan ubolewała nad tym, że wszyscy muzułmanie są wrzucani do jednego worka i klasyfikowani jako terroryści. Żona imama powiedziała, że nawet ona, jako wyznawczyni islamu, musi walczyć przeciwko ekstremistom, których nie brakuje wśród jej współwyznawców.
Imam Rauf jest pomysłodawcą budowy 16-piętrowego islamskiego centrum modlitwy i meczetu, które za 2 lub 3 lata miałoby powstać na Manhattanie, dwie przecznice na północ od miejsca, gdzie 11 września 2001 roku w wyniku ataków terrorystycznych i zawalenia się dwóch wież World Trade Center zginęło 2,800 osób.
Budowa niemal od samego początku budzi kontrowersje; jest też przedmiotem krajowej dyskusji na temat tego czy pamięć ofiar ataków nie zostanie zbezczeszczona, jeśli tuż obok Ground Zero stanie centrum religijne muzułmanów, których ekstremalni przedstawiciele doprowadzili do wrześniowej tragedii. Najbardziej zagorzali krytycy tego pomysłu żądają odwołania decyzji o budowie centrum. Zwolennicy zaś przekonują, że zbudowanie meczetu w tak ważnym dla Amerykanów miejscu będzie pięknym dowodem amerykańskiej tolerancji religijnej.
AS (MSNBC)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
