Tornada, silny wiatr i ulewne deszcze nawiedziły w środę w nocy południowy wschód USA. Żywioł niszczył budynki i wywracał samochody. W wyniku pożaru spowodowanego wyładowaniami atmosferycznymi zginęła jedna osoba. Alabama i Missisipi ogłosiły ostrzeżenia przed powodzią.
Tornada, które przeszły przez miasta Terry i Utica w Alabamie trwały niecałe 30 sekund. W Terry wiatr wiał nawet z prędkością 185 km/h. Wyrywał drzewa i zniszczył kilka domów. W Utica tornado uderzyło niecałe pół godziny później. Uderzenie było nieco słabsze, wiatr osiągał maksymalnie 153 km/h. Jednak również zniszczone zostały domy i inne budynki.
Na przedmieściach Mobile lekko ranne zostały cztery osoby. Świadkowie mówią o „30 sekundach czystego piekła”. Jedna osoba opisywała jak wiatr zerwał dach ze stacji benzynowej i wywracał ciężarówki. Natomiast Larry Bosarge powiedział lokalnej stacji telewizyjnej WALA , że uderzeniu tornada towarzyszył ogromny huk i dlatego mieszkańcom udało się w porę schronić przed zagrożeniem.
W Missisipi szkody odnotowano w 19 powiatach. Huragan powalił wiele drzew, zniszczone zostały domy. Zalana jest także część dróg, wiele wymaga uprzątnięcia z nich szczątków po ulewie.
Według informacji CNN w stanie Missisipi także potwierdzono wystąpienie dwóch tornad. To wyładowania atmosferyczne było najprawdopodobniej przyczyną pożaru domu w powiecie Yazoo, w którym zginęła 69-letnia kobieta, a jej mąż został ranny.
Stacja ABC podaje, że trzy tornada uderzyły także w Luizjanie.
Ciągle występuje też zagrożenie przelania się rzek, w tym Tombigbee i Black Warrior w zachodniej Alabamie – informuje krajowe centrum meteorologiczne. Niebezpieczny poziom wód utrzyma się co najmniej do weekendu. Podobna sytuacja dotyczy rzeki Missisipi i jej dopływów.
W czwartek ulewne deszcze będą przesuwały się w kierunku regionów północno-wschodnich. Stan alarmowy ogłosił dla niektórych rejonów stanu gubernator New Jersey.
as