Chicago (Inf. wł.) – Eksperci do tej pory zastanawiają się, czy wtorkowy wstrząs (31 sierpnia) na zachodnich przedmieściach spowodowany był słabym trzęsieniem ziemi, czy może eksplozją w pobliskiej kopalni.
Geofizycy i sejsmologowie z Federalnej Agencji ds. Badań Geologicznych uważają obydwie przyczyny za tak samo prawdopodobne.
Epicentrum znajdowało się w LaGrange. Urządzenia pomiarowe zarejestrowały wstrząs o sile 2.7 na skali Richtera.
Robotnik z pobliskiej kopalni (Hanson Materials Service) w McCook powiedział, że prace wydobywcze przy użyciu materiałów wybuchowych prowadzone były dzień wcześniej, a więc w poniedziałek.
Menedżer kopalni zapewnił, że we wtorek, w dniu wstrząsów, w kopalni nie było żadnych wybuchów.
Mieszkańcy Westchester, LaGrange oraz Western Springs twierdzą, że wstrząsy trwały od 1 to 2 sekund.
Na szczęście nie odnotowano żadnych obrażeń.
(ao)