Amerykańska agencja rządowa National Oceanic and Atmospheric Administration w ciągu ubiegłego miesiąca wyłowiła z wód u wybrzeży wysp archipelagu Hawaje ponad 50 ton śmieci i odpadów. Akcja oczyszczania wód prowadzona jest nieustannie od 1996 roku, a jej końca nie widać.
Prace oczyszczania wód wokół archipelagu Hawaje leżącego w północno-środkowej części Oceanu Spokojnego prowadzone są przez Narodową Administrację ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) od 1996 roku. Pracownicy agencji dbają o znajdujące się u wybrzeży Hawajów rafy koralowe.
W ubiegłym miesiącu ekipa pracowników NOAA zajmowała się oczyszczaniem wód wokół amerykańskiego pomnika narodowego o nazwie Papahānaumokuākea Marine National Monument. Ochroną objęte są tam głównie rafy, atole oraz płytkie obszary morskie, o łącznej powierzchni ponad 360 tys. kilometrów kwadratowych. Papahānaumokuākea został ustanowiony pomnikiem narodowym decyzją prezydenta George’a W. Busha w 2006 roku.
Niestety, mimo podniesienia wybrzeży Hawajów do wyjątkowej rangi pomnika narodowego, piękne tereny są nadal zaśmiecane. Podczas oczyszczania wód w ubiegłym miesiącu załoga agencji NOAA, pracująca na statku Oscar Elton Sette, wyłowiła z tamtejszych wód 50 ton odpadów i śmieci.
Kyle Koyanagi, szef ostatniej misji oczyszczania wód wokół archipelagu przyznał, że nie rozumie, dlaczego po tylu latach pracy i po wyłowieniu ponad 700 ton śmieci, ekipa agencji NOAA nadal ma pełne ręce roboty. „Musieliśmy załadować naszą łódź do granic możliwości”- dodał.
Niemal połowa wyłowionych przez NOAA śmieci to zniszczony sprzęt wędkarski i odpady plastykowe. W tym miesiącu nie odnaleziono żadnych śmieci przyniesionych przez wodę z ubiegłorocznego tsunami w Japonii. Część odpadów pochodzi za to z wybrzeży Ameryki Północnej oddalonej o około 4 tys. km.
AS