Dwoje amerykańskich turystów zostało wziętych za zakładników przez Beduinów w piątek na Półwyspie Synaj. Porywacze domagali się w zamian uwolnienia więzionego współplemieńca – podały służby bezpieczeństwa.
Grupa uzbrojonych Beduinów urządziła na parę turystów, kobietę i mężczyznę, zasadzkę w centralnej części Półwyspu Synaj. Amerykanów podróżujących samochodem zatrzymano wraz z ich egipskim przewodnikiem i wywieziono w górzysty teren.
Agencja AFP informuje, że trójkę zakładników udało się uwolnić.
Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy porwano na krótko kilku innych turystów, ale wszyscy wyszli z incydentów bez szwanku.
Dwie Amerykanki zostały porwane na półwyspie w lutym, ale ich uwolnienie wynegocjowano po kilku godzinach. Do podobnego wydarzenia doszło po raz kolejny w maju, ale tym razem dwoje turystów z USA wypuszczono na drugi dzień.
Beduini zamieszkujący Półwysep Synaj, gdzie mieści się najwięcej luksusowych egipskich kurortów, byli od dawna marginalizowani przez reżim Hosni Mubaraka, i od lutego, kiedy pozbawiono go władzy, sytuacja wciąż jest napięta. Plemiona, by zwrócić uwagę na swoją sytuację atakowały posterunki policyjne, blokowały wjazd do miast i przetrzymywały zakładników.
Żadne wojsko nie kontroluje regionu, bo od 1979 roku jest zdemilitaryzowany w ramach ugody pokojowej między Egiptem i Izraelem.
as