Rozpoczęło się głosowanie kibiców na wyjściowe składy drużyn Wschodu i Zachodu w Meczu Gwiazd koszykarskiej ligi NBA. Po raz pierwszy w historii nie ma listy, a fani mogą wybierać kandydatów spośród wszystkich graczy. Szanse na udział ma Marcin Gortat.
Do tej pory dziennikarze wskazywali po 60 zawodników z obydwu konferencji. Wybierać dwóch obwodowych i trzech podkoszowych można do 19 stycznia. Po siedmiu rezerwowych wskażą szkoleniowcy klubów.
Obecny sezon jest udany dla Gortata i jego Washington Wizards. Urodzony w Łodzi środkowy zanotował już dziewięć razy double-double (podwójna zdobycz w dwóch statystykach), a stołeczny zespół wygrał 15 z 21 spotkań i zajmuje drugie miejsce w Southeast Division. Polak średnio zdobywa 13,7 pkt i ma 8,8 zbiórek.
64. Mecz Gwiazd odbędzie się 15 lutego w Nowym Jorku. Organizatorami są dwa kluby: New York Knicks i Brooklyn Nets. Spotkanie odbędzie się w słynnej hali Madison Square Garden, która po raz ostatni gościła najlepszych koszykarzy świata w 1998 roku.
Fani z całego świata mogą oddawać głosy nie tylko na oficjalnej stronie internetowej nba.com, ale i korzystając z serwisów społecznościowych Twitter, Facebook, Instagram i dwóch w Chinach, a także za pomocą telefonów wysyłając sms.
O tym, jaką siłą dysponują kibice przekonuje przykład z ligi NHL. Na półmetku głosowania do szóstki hokeistów na Mecz Gwiazd prowadzi nieoczekiwanie 20-letni Łotysz Zemgus Girgensons z Buffalo Sabres, który uzyskał ponad 800 tysięcy głosów. Wyprzedza tym samym wiele gwiazd, w tym słynnego Sidneya Crosby’ego o ponad 400 tys.
Gortat był trzy razy nominowany przez przedstawicieli mediów, ale nie znalazł wystarczającego uznania kibiców (jak również trenerów wskazujących rezerwy). Najlepszy wynik uzyskał przy wyborze All Star Game w 2012 roku, jako zawodnik Phoenix Suns. Otrzymał wówczas 136 168 głosów, co dało mu piąte miejsce na pozycji środkowego na Zachodzie.
NBA jako pierwsza zawodowa liga za oceanem daje fanom absolutną wolność w wyborze graczy do wyjściowych składów Meczu Gwiazd.
(PAP)
