REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportGrand Prix E3 - triumf Michała Kwiatkowskiego

Grand Prix E3 – triumf Michała Kwiatkowskiego

-

Michał Kwiatkowski wyprzedził na finiszu aktualnego mistrza świata Sagana fot.Laurent Dubrule/EPA
Michał Kwiatkowski wyprzedził na finiszu aktualnego mistrza świata Petera Sagana fot.Laurent Dubrule/EPA

Michał Kwiatkowski (Sky) wygrał w belgijskim Harelbeke kolarski klasyk Grand Prix E3. Polak o trzy sekundy wyprzedził mistrza świata Słowaka Petera Sagana (Tinkoff) i o 11 kolegę z zespołu Brytyjczyka Iana Stannarda.

Kwiatkowski i Sagan oderwali się od peletonu na około 30 km przed metą. Zgodnie pracowali i uzyskali ponad 30 sekund przewagi. Grupa pościgowa zmniejszyła stratę, ale dogonić ich już nie zdołała.

REKLAMA

Polak decydujący atak przypuścił, gdy do końca pozostawało 250 m. Słowak nie był w stanie na niego odpowiedzieć.

Trasa wyścigu prowadzi szosami zachodniej Flandrii i najeżona jest kilkunastoma podjazdami. Impreza do prestiżowego cyklu UCI World Tour zaliczana jest od 2012 roku. Na starcie tradycyjnie zgromadziła najlepszych specjalistów od klasyków, na czele z pięciokrotnym triumfatorem w Harelbeke Belgiem Tomem Boonenem oraz Szwajcarem Fabianem Cancellarą, który wygrywał tu trzykrotnie. Do faworytów zaliczany był także Sagan, zwycięzca z 2014 roku.

Kwiatkowski kolejny raz pokazał jednak, że i on w tego typu wyścigach jest bardzo groźny. Mistrz świata z 2014 roku w poprzednim sezonie wygrał prestiżowy Amstel Gold Race. Na najniższym stopniu podium stawał natomiast dwa lata temu w Strzale Walońskiej i Liege-Bastogne-Liege.

25-letni Polak tym samym odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w barwach grupy Sky. Cztery wcześniejsze sezony spędził w belgijskiej ekipie, startującej ostatnio pod nazwą Etixx-Quick Step.

– Dałem z siebie wszystko. Współpraca na trasie z Peterem układała się świetnie. Szczerze mówiąc to czułem się dziś bardzo dobrze i nie było dla mnie innej opcji niż wygrać – podkreślił Kwiatkowski.

– Pracowaliśmy razem, ale na finiszu nie miałem już energii. Michał po prostu był lepszy. Kolarstwo nie jest skomplikowane. Przez ostatnie dwa kilometry przez radio powtarzano mi w kółko, że muszę jechać mocno, bo wszyscy się zbliżają. No to jechałem, ale na koniec już nie czułem nóg – przyznał Sagan.

(PAP)

REKLAMA

2090901867 views

REKLAMA

2090902167 views

REKLAMA

2092698627 views

REKLAMA

2090902450 views

REKLAMA

2090902596 views

REKLAMA

2090902740 views